Jak zauważa Ben Johnson na lifesitenews.com i rightswriter.com pro-aborcyjna lewica chociaż powołuje się na naukę i rozum, w praktyce głosi logiczne sprzeczności. Tych sprzeczności jest zdaniem publicysty co najmniej 15. Obejmują one kwestie aborcji, wielorasowości i relatywizmu moralnego. Dowodzi to, że lewica, wbrew temu co głosi, nie opiera swoich sądów na rozumie, lecz na emocjach i uprzedzeniach.
Wśród tych sprzeczności wymienia m.in. przekonanie, że kapitalizm stanowi absolutne zło, a przedstawiciele wielkiego biznesu są pełni najgorszych intencji, przy jednoczesnej wierze w dobre intencje przemysłu aborcyjnego. Wiąże się z tym bliźniacze przekonanie o tym, że rząd powinien zamęczać gospodarkę regulacjami, chyba, że przedmiotem regulacji miałoby być przedsiębiorstwo zapewniające tzw. usługi reprodukcyjne.
Wesprzyj nas już teraz!
Współcześni lewacy lubią też głosić, że konserwatyści toczą wojnę z nauką, a jednocześnie wbrew licznym sformułowaniom w podręcznikach twierdzić, że naukowcy nie określili momentu w którym zaczyna się ludzkie życie. Lewackie zabobony obejmują także przedkładanie dobra zwierząt nad dobro ludzi. Dlatego też lewacy wierzą, że jedzenie zwierząt jest złe, ale mordowanie nienarodzonych powinno być już dozwolone na żądanie.
Sprzeczności, które Johnson dostrzega w poglądach lewicy obejmują także kwestie egalitaryzmu. Chodzi tu m.in. o wiarę w brak różnic rasowych przy jednoczesnym twierdzeniu o konieczności dawania dodatkowych przywilejów osobom o innym kolorze skóry.
Johnson wskazuje też na klasykę, którą jest przekonanie o konieczności tolerancji bez względu na płeć, wiek, przekonania i kolor skóry. Sęk jednak w tym, że ta tolerancja się kończy, gdy lewak ma do czynienia z „rasistą, seksistą, homofobem, transfobem (…) neandertalczykiem, wsiokiem czy chrześcijańskim białasem”.
Charakterystyczne dla lewicy jest też głoszenie względności wszystkich wartości, przy jednoczesnym przekonaniu o tym, że sama ta względność jest już czymś absolutnym.
Źródło: lifesitenews.com / rightswriter.com
Mjend