Antony Blinken, szef amerykańskiej dyplomacji, zlecił przegląd procesu wycofania się wojsk amerykańskich z Afganistanu. Gruntowana analiza zdarzeń ma pomóc w lepszym podejmowaniu decyzji w przyszłości.
Sekretarz Stanu, przemawiając w Instytucie Służby Zagranicznej pod Waszyngtonem do korpusu dyplomatycznego i kongresmenów, poinformował, że „zamówił serię wewnętrznych przeglądów skoncentrowanych na planowaniu i realizacji działań związanych z ewakuacją oraz relokacją ludzi z Afganistanu”. Pozyskana wiedza ma pomóc Amerykanom w podejmowaniu decyzji, gdyby Stany Zjednoczone znalazły się w podobnej sytuacji i trzeba byłoby się wycofać ze strefy konfliktu. – Jest wiele rzeczy, o które teraz, patrząc wstecz, możemy i powinniśmy zapytać: czy mogliśmy zrobić coś inaczej? (…) Czy najpierw powinniśmy wypróbować pomysł? Czy mogliśmy szybciej podjąć decyzję? – komentował Blinken.
Latem tego roku w pospiesznie zorganizowanej ewakuacji Amerykanie wywieźli z kraju, ogarniętego od 20 lat wojną, ponad 124 tys. cywilów. Wciąż w Afganistanie pozostaje kilkaset obywateli USA i tysiące Afgańczyków, którzy chcieliby wyjechać do Stanów Zjednoczonych. W związku z zamachami towarzyszącymi ewakuacji zginęło 13 żołnierzy. Wcześniej amerykańskie media donosiły, że inspektor generalny Departamentu Stanu dokona przeglądu operacji dyplomatycznych w Afganistanie i przyjrzy się programowi wizowemu, który umożliwił Afgańczykom wjazd do Stanów Zjednoczonych.
W związku z trudną sytuacją w Afganistanie 27 października w stolicy Iranu odbyła się konferencja ministrów spraw zagranicznych Iranu, Pakistanu, Turkmenistanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu, Rosji i Chin. Szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow zaapelował do państw sąsiadujących z Afganistanem, by nie przyjmowały sił zbrojnych USA ani NATO. – Wzywamy państwa sąsiadujące z Afganistanem, aby nie zezwalały na obecność wojskową sił USA i NATO, które planują przemieścić się tam po opuszczeniu terytorium Afganistanu – mówił Ławrow. Moskwa ma martwić się przenoszeniem islamskich terrorystów, podających się za afgańskich uchodźców, z Bliskiego Wschodu i Afryki do Azji Centralnej. Rosjanie twierdzą także, że mocarstwa zachodnie rozszerzają swoją obecność wojskową w byłych republikach sowieckich. Tym samym coraz bardziej niebezpiecznie robi się na ich południowej granicy.
Źródło: voanews.com, asiaplustj.info
AS