Amerykański Departament Stanu ostrzega przed możliwymi kolejnymi zamachami terrorystycznymi na Sri Lance.
„Terroryści mogą zaatakować z niewielkim albo bez żadnego ostrzeżenia” – napisano w publikowanych przez Departament Stanu zaleceniach dla podróżnych. Jako potencjalne cele wymieniono ośrodki turystyczne, centra handlowe, hotele, obiekty religijne, lotniska i dworce oraz inne obszary publiczne.
Wesprzyj nas już teraz!
W niedzielę amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo mówił jednak, że wśród ofiar jest kilku obywateli USA.
Władze Sri Lanki zniosły dziś rano godzinę policyjną. Obowiązywała w całym kraju w niedzielę od godz. 18.00 miejscowego czasu. Mimo jej zniesienia, rano na ulicach największego miasta kraju, Kolombo, ruch był znacznie mniejszy niż zazwyczaj, a wiele sklepów pozostawało zamkniętych.
„Do 290 wzrósł bilans zabitych podczas ataków bombowych na kościoły i hotele na Sri Lance w Wielką Niedzielę. Liczba rannych sięga 500” – poinformował w nocy z niedzieli na poniedziałek rzecznik policji na Sri Lance Ruwan Gunasekera. Jak dotąd służby zatrzymały 24 osoby podejrzane o udział w zamachu. Żadna organizacja nie przyznała się do ich przeprowadzenia.
Gunasekera podkreślił, że nie jest to ostateczny bilans wielkanocnej tragedii na Sri Lance. Dodał, że identyfikacja ofiar może potrwać tygodnie, a nawet miesiące, ponieważ ich ciała są strasznie zmasakrowane. Wśród zamordowanych było co najmniej 35 cudzoziemców.
Policja na Sri Lance w niedzielny wieczór znaleźli furgonetkę, którą najprawdopodobniej zamachowcy przyjechali do Kolombo. Udało im się również zabezpieczyć lokale, w których mordercy się ukrywali przed niedzielną rzezią.
To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze zlokalizowali kolejną bombę domowej roboty, którą zamachowcy mieli zdetonować na drodze prowadzącej na międzynarodowe lotnisko w Kolombo. Dzięki szybkiej interwencji saperów udało się ją rozbroić i zneutralizować przez co nikt nie ucierpiał.
Źródło: TVP INFO / PCh24.pl / rmf24.pl
TK