Bassam Tawil – analityk Gatestone Institute, specjalizujący się w sprawach Bliskiego Wschodu – gani Stany Zjednoczone za prowadzenie „podwójnej gry” na Bliskim Wschodzie. Administracja Baracka Obamy z jednej strony idzie na rękę szyickiemu Iranowi, a z drugiej pozwala sunnickiemu Państwu Islamskiemu obalać umiarkowane reżimy.
Amerykanie dobrze wiedzą, że wskutek podpisania porozumienia z Iranem sunnickie państwa na Bliskim Wschodzie będą musiały „uzbroić się po zęby” – pisze Bassam Tawil. Stany Zjednoczone działają przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku, ale nie podejmują działań przeciwko dżihadystom w Syrii. Tawil podkreśla, że gdyby Amerykanom faktycznie zależało na pokonaniu bojowników Państwa Islamskiego, zdecydowanie zaatakowali by ich właśnie w Syrii, gdzie ponoszone przez nich straty byłyby bardzo dotkliwe. Jednak Waszyngton celowo tego nie robi, przyczyniając się jednocześnie do wzmacniania zarówno Iranu jak i „kalifatu”. Obie siły mają się równoważyć.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekspert przypomina, że Irańczycy – mimo zawartego porozumienia – wciąż rozwijają program nuklearny, finansują Hezbollah, Hamas i Palestyński Islamski Dżihad w Strefie Gazy. Waszyngton z jednej strony wspiera Iran, a z drugiej dzieli Arabów. Amerykańska polityka „dziel i rządź” wyraża się w bieżącym wsparciu udzielanym przez administrację Obamy Turcji i Katarowi, jak również Bractwu Muzułmańskiemu. Turcja i Katar podżegają do walk sunnickie państwa i wspierają organizacje terrorystyczne. Oba kraje odeszły całkowicie od pierwotnego celu, to jest walki przeciwko Iranowi.
Tawil krytykuje za „obłudną politykę” Katar, który z jednej strony gości w swoim kraju Amerykanów, mających tam bazy wojskowe, z drugiej – wspiera finansowo i militarnie Państwo Islamskie walczące z „Zachodem” i umiarkowanymi reżimami arabskimi. Atakuje wreszcie Ankarę. „Najgorsze jest jednak to, że Turcja, która pomaga Islamskiemu Państwu, jest członkiem NATO”. A w przypadku Ankary chodzi o – ocenia Tawil – radykalnie islamski reżim, odmawiający praw Kurdom, choć a forum międzynarodowym występuje w imieniu „uciskanych” Palestyńczyków. Jednocześnie wspiera Hamas i Iran w ich wysiłkach mających na celu zmiażdżenie jedność Autonomii Palestyńskiej (PA) i OWP jako jedynych prawowitych przedstawicieli narodu palestyńskiego.
Turcja, podobnie jak wiele innych krajów, w tym tych, które negocjowały tzw. umowę nuklearną z Iranem, czeka na zniesienie sankcji wobec Iranu, aby rozwijać relacje gospodarcze i wojskowe z Teheranem. Tawil zarzuca Turcji i Katarowi, że podzieliły sunnicki obóz i rozdrobniły arabskie szeregi. Obydwa kraje udzielają poparcia politycznego Palestyńczykom, wzmocnienia Hamasu chcą także europejscy dyplomaci.
Analityk pisze: „Wszyscy wiemy, że kwestia Palestyny mogłaby być rozwiązana już dawno temu przez ustanowienie – obok Izraela – zdemilitaryzowanego państwa palestyńskiego i przyznanie potomkom uchodźców palestyńskich, mieszkających w krajach arabskich, pełnego obywatelstwa. Ale uniemożliwiły to manipulacje stosowane przez Europejczyków i Amerykanów, którzy świadomie podtrzymują tzw. kwestię palestyńską za pomocą taktyki dobry policjant – zły policjant”. Tawil twierdzi, że Europa i USA lekceważą zagrożenie, jakie Hamas stanowi dla Izraela i Autonomii Palestyńskiej. Zarówno Europa, jak i Ameryka zlekceważyły planowany przez Hamas zamach na lidera PA Mahmuda Abbasa w zeszłym roku i zbrodnie wojenne Hamasu w Strefie Gazy. Analityk tłumaczy, że palestyński Hamas i Islamski Dżihad działają obecnie przeciwko Egiptowi i Izraelowi ze Strefy Gazy oraz z Półwyspu Synaj. Islamskie Państwo i inne organizacje terrorystyczne na Półwyspie Synaj wspiera administracja Obamy.
Tawil przekonuje, że głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa w świecie arabskim jest Iran, który zwiększa wpływy w Iraku, Syrii, Libanie i Jemenie. Ekspert Gatestone Institute gani Arabów za marnotrawienie energii i wzajemne wyniszczanie się. Namawia do zjednoczenia sił w celu przygotowania się wraz z Izraelem do konfrontacji z Iranem. Dodaje, że i tak wiele państw arabskich potajemnie współpracuje z syjonistami.
Źródło: gatestoneinstitute.org, AS.