Rozpoczęła się nowa kampania Amnesty International wzywająca do ogłoszenia nieograniczonego dostępu do aborcji. Przedstawiciele organizacji twierdzą, że kampania ma na celu przeciwstawienie się działaniom różnych państw forsujących tradycyjną moralność.
Kampanię rozpoczęło spotkanie przedstawicielek organizacji z kobietami w Nepalu. Amnesty dąży do uświadomienia im ich rzekomych praw reprodukcyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
– To niewiarygodne, że w XXI wieku niektóre kraje akceptują małżeństwa dzieci i małżeński gwałt, podczas gdy inne zakazują aborcji, seksu pozamałżeńskiego i aktywności homoseksualnej, niekiedy nawet pod karą śmierci – powiedziała Salil Shetty, sekretarz generalny Amnesty International.
W ramach rozpoczęcia kampanii Shetty spotkała się z kobietami w nepalskich wioskach, gdzie zamierza przeprowadzić kampanię mającą na celu „uświadomienie sobie przez następne pokolenie ich praw reprodukcyjnych i seksualnych”. Prawami tymi są nieograniczony dostęp do antykoncepcji, aborcji, promocja homoseksualizmu, a także „podjęcie decyzji dotyczącej tego czy i kiedy mieć dzieci” oraz „jaki rodzaj rodziny stworzyć”.
Jak zauważa Thaddeus Baklinski na łamach lifesitenews.com, wbrew twierdzeniom AI, kraje w których aborcja jest nielegalna nie zawsze są krajami opresyjnymi, a warunki życia kobiet są w nich niekiedy lepsze.
Przedstawiciele Amnesty powołują się na przykład Irlandii i śmierci Savita Halappanavar na dowód szkodliwości zakazu aborcji dla kobiet. Tymczasem według państwowej inspekcji, fakt, że kobiecie nie pozwolono dokonać aborcji nie przyczynił się wcale do jej śmierci. Ponadto dane statystyczne pokazują, że w Irlandii śmiertelność matek była dwukrotnie mniejsza, niż w Wielkiej Brytanii, gdzie dostęp do aborcji jest w zasadzie nieograniczony. Dane te dotyczą okresu, w którym aborcja była w Irlandii zakazana.
Źródło: lifesitenews.com
Mjend