Z analizy przeprowadzonej przez brytyjską agencję konsutlignową Nexit wynika, iż Holendrzy bardzo by skorzystali pod względem ekonomicznym, opuszczając strefę euro. Już w ciągu dwóch lat od wyjścia odczuwalny byłby wzrost poziomu życia przeciętnych gospodarstw domowych. Zyskałyby one dodatkowe 10 tys. euro rocznie, a dochód narodowy wzrósłby o ponad 1 mld euro.
Badanie przeprowadzone zostało przez znaną brytyjską firmę doradczą Capital Economics Research (Nexit) na zlecenie szefa Partii Wolności Geerta Wildersa. Firma miała zbadać korzyści płynące z potencjalnej zmiany statusu członkostwa Holandii w UE. Miałaby ona zając pozycję zbliżoną do Norwegii i Szwajcarii.
Wesprzyj nas już teraz!
W analizie zauważono, że „Każda decyzja o opuszczeniu UE ma wymiar społeczny, kulturowy i polityczny. Należy także brać pod uwagę kwestię suwerenności narodowej oraz swobód obywatelskich”. I dalej: „Istnieją jednak również uzasadnione powody, by sądzić, że naród uwolniony od biurokracji w Brukseli i zdolny do podejmowania decyzji za siebie – zamiast przyjmować rozwiązania narzucone z góry – skorzysta na tym pod względem ekonomicznym”.
Wilders zlecił wykonanie badań m.in. w obawie o konsekwencje krachu ekonomicznego po ewentualnym opuszczeniu UE przez Wielką Brytanię.
Agencja Nexit stwierdziła, że Holandia jako kraj o najwyższej wiarygodności wśród państw wierzycieli w strefie euro z oceną AAA powinna opuścić UE, by w dłuższej perspektywie nie tracić na członkostwie.
Eksperci zauważyli, że chociaż jest pewne ryzyko opuszczenia UE, to jednak istnieją także poważne zagrożenia, wynikające z pozostawania jej członkiem. „W przypadku Holandii będzie lepiej, gdy sama przejmie kontrolę nad własnym losem”. – napisali eksperci.
Raport stwierdza, że po opuszczeniu UE holenderski dochód narodowy może wzrosnąć aż o 1bln 500 mld euro, co oznaczać będzie roczny wzrost dochodu przeciętnego gospodarstwa domowego prawie o 10 tys. euro.
Nexit dodaje, że nawet jeśli Holandii nie uda się zachować statusu podobnego do tego, jaki ma Szwajcaria i Norwegia – które korzystają z jednolitego rynku europejskiego, nie będąc członkami UE – „gospodarka i tak będzie w lepszym stanie niż gdyby Holandia pozostała w UE”.
Pierwsze dwa lata po rezygnacji z wspólnej waluty – okres przejściowy związany z powrotem do guldena – mógłby być trudny. Ale potem nastąpiłyby same korzyści. Szacuje się, że gospodarka holenderska odnotowałaby do 2024 r. dziesięcioprocentowy wzrost, a do 2035 r.- nawet trzynastoprocentowy wzrost PKB.
Zdaniem ekspertów z Nexit „istnieją koszty ekonomiczne opuszczenia UE, związane z powrotem do własnej waluty, ale koszty te są niewielkie i łatwe do zarządzania”.
Holandia miałby skorzystać na wyjściu z UE wskutek ożywienia wymiany handlowej z gospodarkami wschodzącymi spoza UE, dzięki wynegocjowaniu korzystniejszych umów, bez konieczności oglądania się na wspólnotową politykę handlową. Obecnie swobodny handel europejski krępuje protekcjonistyczna polityka bloku francusko-włoskiego.
Raport stwierdza ponadto, że Holendrzy mogli by bardziej efektywnie zarządzać własną gospodarką swobodnie ustalając zasady polityki pieniężnej i fiskalnej. Wg ekspertów, Holandia mogłaby „zmniejszyć wydatki publiczne do 2035 r. o co najmniej 7,5 mld euro rocznie”.
Analiza agencji Nexit jest sprzeczna z oficjalnymi holenderskimi badaniami na temat korzyści płynących z członkostwa w UE, które rzekomo przynosi zysk roczny w wysokości 2 tys. euro na osobę.
Jeroen Dijsselbloem, holenderski minister finansów stwierdził, że wyliczenia agencji Nexit są „bardzo niemądre”. Minister broni wspólnej waluty UE. Tłumaczy, że Holendrzy bardzo korzystają na wymianie handlowej z UE. Przekonuje także, że wspólna waluta jest obecnie bardzo silna, a stan strefy euro wygląda dużo lepiej niż kilka lat temu.
Wg badania opinii publicznej 55 proc., Holendrów popiera wyjście z UE, o ile dowiedziono by, że doprowadzi to do wzrostu ekonomicznego i tworzenia nowych miejsce pracy.
W 2012 r. agencja Capital Economics Research zdobyła prestiżową nagrodę Wolfson za badanie na temat zarządzania rozpadem strefy euro.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.