W środę 16 października prezydent Andrzej Duda skorzystał ze swojego prawa do wygłoszenia orędzia w parlamencie. W swoim wystąpieniu zwracał uwagę na prawny chaos, jaki działania rządu powiększają w krajowym sądownictwie. Rząd usłyszał od Głowy Państwa zarzut przekształcenia kraju w „uchwałokrację”, rządzenia z pominięciem prawa i stygmatyzowania młodych sędziów.
Jak zwracał uwagę w orędziu polityk, nigdy nie podważał „prawa rządu do przeprowadzenia reform”. – Ale dzisiaj funkcjonujemy w trybie „uchwałokracji”, w której uchwały próbuje się podnosić do rangi ustaw, co jest – przepraszam – prawniczą i ustrojową herezją, co jest złamaniem konstytucji, która określa system źródeł prawa jednoznacznie – oświadczył Andrzej Duda.
– Kolejnym skandalem jest stygmatyzowanie sędziów, którzy powołani w sposób całkowicie zgodny z konstytucją i obowiązującymi ustawami wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, stygmatyzowanie poprzez nazywanie ich neosędziami; to kłamliwe i celowo poniżające określenie ma dodatkowo wprowadzać chaos i zamęt, a gruncie rzeczy także zastraszać tych sędziów – powiedział prezydent.
Wesprzyj nas już teraz!
Andrzej Duda podkreślił, że wyroki wydane przez powołanych przez niego sędziów obowiązują i są ważne dla ludzi. Ocenił, że „kwestionowanie ich legalnego statusu oznacza w istocie podważanie samego fundamentu państwa, jakim jest wymiar sprawiedliwości”.
– Politycznie i ambicjonalnie motywowane działania są tym bardziej nikczemne, gdy uświadomimy sobie, że na ich czele stoją prominentni i powszechnie znani przedstawiciele środowiska prawniczego, a wśród nich także i ci odpowiedzialni za to, że po upadku komunizmu w Polsce nie dokonano rozliczenia komunistycznych sędziów, i pozostawiono w wymiarze sprawiedliwości wolnej Polski sędziów splamionych przynależnością do PZPR i odpowiedzialnych za polityczne wyroki przeciwko członkom antykomunistycznej opozycji – dodawał.
Prezydent zwracał uwagę, że rząd Tuska konfliktuje się z młodymi sędziami, zaprzysiężonymi za rządów PiS-u, opowiadając się po stronie starszych – często współpracujących wcześniej z komunistycznym reżimem. Andrzej Duda mówił, że w wymiarze sprawiedliwości wolnej Polski pozostawiono sędziów „splamionych przynależnością do PZPR” i „odpowiedzialnych za polityczne wyroki przeciwko członkom antykomunistycznej opozycji”.
– Dziś w wolnej, demokratycznej, suwerennej Polsce ci sami ludzie chcą weryfikować młodych sędziów i zmuszać ich do wyrażania czynnego żalu. Doskonale zdają sobie sprawę, a być może liczą na to, że w ten sposób złamią tym sędziom kręgosłupy, a tym samym na zawsze zniweczą ich niezawisłość. Wstyd i hańba, proszę państwa – mówił polityk. – Kiedyś zabrakło odwagi do rozliczenia sędziów komunistycznych, a dziś chcecie łamać kręgosłupy sędziom w wolnej Polsce. Nigdy się na to nie zgodzę – kwitował.
(PAP)/oprac. FA