Choć wybory do Bundestagu odbędą się dopiero we wrześniu, kanclerz Angela Merkel już myśli jak przekonać do siebie wyborców zniechęconych polityką „otwartych ramion”. Jej sztab zapowiada surowsze podejście do składanych wniosków o azyl. Błędy w dokumencie, niechlubna historia życia przekreślą starania imigrantów o wjazd do Niemiec.
W ubiegłym roku z Niemiec deportowano 80 tysięcy imigrantów, którzy nie uzyskali azylu w tym kraju. W roku 2017 ta liczba ma być znacznie wyższa i może sięgnąć 350 tys. osób. To oznacza, że odesłana zostanie niemal połowa z imigrantów wnioskujących o azyl.
Wesprzyj nas już teraz!
Taki scenariusz zapowiedział szef sztabu kanclerz Angeli Merkel, Peter Altmaier w wywiadzie dla tygodnika „Bild am Sonntag”. – Jeśli tego nie zrobimy, poderwiemy wiarygodność państwa opartego na rządach prawa – ocenił. Odsyłani mają być wszyscy ci, którzy nie spełnią kryteriów azylowych. To zazwyczaj złe wypełnienie wniosku lub podejrzenie o popełnienie przestępstwa.
W ocenie komentatorów, takim posunięciem rząd Merkel chce odzyskać zaufanie konserwatywnych wyborców przed wrześniowymi wyborami do Bundestagu. Wcześniej współrządząca z CDU bawarska partia CSU zgłosiła postulat, by Niemcy rocznie nie przyjmowali więcej jak 200 tys. imigrantów. To popsuło wzajemne relacje polityków.
Nie ma jednak wątpliwości, że jeżeli obecny rząd chce kontynuować swoją misję, musi zmienić nastawienie do polityki imigracyjnej. Właśnie na jej krytyce karierę robi antyimigrancka i eurosceptyczna Alternatywa dla Niemiec. Partia dziś zajmuje trzecie miejsce w sondażach.
Źródło: tvp.info
MA