Z okazji 50. krajowego zebrania ewangelickiego aktywu CDU/CSU Angela Merkel wezwała do szczególnego zaangażowania w życie publiczne. Kanclerz podkreśliła przy okazji… chrześcijański charakter jej ugrupowania.
– Tam, gdzie nie ma wolności religijnej, nie ma także wolności w szerszym sensie – stwierdziła Angela Merkel. Dodała, że to zasada, która zobowiązuje także kierowaną przez nią partię, CDU. – Wolności religijnej nie można sprzedać – zaznaczyła, przemawiając w Berlinie przy okazji 50. krajowego zebrania ewangelickiego aktywu CDU/CSU. Angela Merkel zachęciła chrześcijan do odważnego i jasnego dawania świadectwa swojej wierze. Rola, jaką religia będzie odgrywać w społeczeństwie, zależy w istotny sposób od tego, jak silnie chrześcijanie będą świadczyć o niej w życiu publicznym – podkreślała.
Wesprzyj nas już teraz!
Uwadze Angeli Merkel nie uszła oczywiście 500. rocznica reformacji. Wezwała do poważnej debaty, zwłaszcza dotyczącej różnic między katolicyzmem a protestantyzmem. – Nie zaszkodzi mówić o tym, co nas różni – podkreśliła. Merkel odniosła się także do ideowej kondycji jej partii. Stwierdziła, że należy wyraźnie mówić o jej… chrześcijański charakterze.
Niemiecka kanclerz mówiła także o islamie, wskazując, że konieczne jest wypracowanie lepszego porozumienia między państwem a muzułmanami, choćby poprzez wyróżnienie wyraźnego przedstawicielstwa tej społeczności religijnej w Niemczech. Kanclerz wyraziła ponadto uznanie dla znaczenia rodziny jako „fundamentu życia społecznego”. Merkel tłumaczyła, że można słusznie obstawać przy dotychczasowym rozumieniu małżeństwa, ale wskazała też, że związkom partnerskim należy się… szacunek.
Angela Merkel tłumaczyła, że jej partia to ugrupowanie dla wszystkich. Chrześcijańskie, ale pluralistyczne. A to przynosi konkretne skutki. Ugrupowanie sprzeciwia się postulatom wprowadzenia „małżeństw” osób tej samej płci, ale oficjalnie akceptuje związki partnerskie przeprowadzając przy tym projekt prawa ułatwiającego de facto adopcję dzieci przez homoseksualistów. Obecny rząd – o czym mówiła Merkel także podczas omawianego spotkania – nie zgadza się na legalizację eutanazji ani innych form zabijania chorych i starych. Ale kwestia aborcji (w Niemczech dokonuje się rocznie ok. 100 tysięcy aborcji) wygląda już całkiem inaczej. Chadecy nie są zainteresowani obroną życia poprzez egzekwowanie obowiązującego prawa. Partia nie poświęca też szczególnej uwagi rosnącej popularności antykoncepcji „awaryjnej”. Rząd federalny w żaden sposób nie blokuje też rozpowszechniania ideologii gender. Ot, pluralizm w wydaniu niemieckiej chadecji.
Źródło: katholishc.de, pch24.pl
pach