W Anglii nie będzie konieczności przedstawiania certyfikatów covidowych by wejść do klubów czy na jakieś wydarzenia. Minister zdrowia Anglii Sajid Javid stwierdził, że ogłasza tę decyzję z przyjemnością, bo nigdy nie był zwolennikiem paszportów sanitarnych.
Minister zdrowia ogłosił tę decyzję w niedzielę; dotyczy jedynie Anglii, w innych krajach wchodzących w skład Wielkiej Brytanii wytyczne mogą być inne. Javid podkreślił, że wbrew wcześniejszym sugestiom niektórych reprezentantów władzy w Anglii nie będzie certyfikatów covidowych by wejść do klubów czy na wydarzenia.
Javid podkreślił przy tym, że rosnąca liczba Anglików szczepi się. Pierwotnie sugerowano, że Anglicy będą musieli przedstawić dowód na zaszczepienie lub na uzyskanie negatywnego wyniku testu na Covid-19. Jak podkreślił Javid, w ocenie rządu nie należy sięgać po to rozwiązanie tylko dlatego, że wprowadzają je inni.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nigdy nie podobał mi się pomysł mówić ludziom, że muszą pokazać dokumenty, by zrobić to, co jest zwykłą częścią codziennego życia – dodał. Javid dodał, że rząd pozostawia wprowadzenie paszportów jako potencjalną możliwość, ale jest zadowolony, że po analizach zapadły decyzje, by ich obecnie nie wprowadzać.
Minister stwierdził też, że na ten moment nie przewiduje już kolejnych lockdownów; przyznał zarazem, że nie są to ostateczne rozstrzygnięcia, bo sytuacja może się zmieniać. Minister wyraził też nadzieję na to, że uda się odstąpić od testów PCR dla podróżujących; czeka tu jednak jeszcze na analizy.
Źródło: bbc.com
Pach