Lekarz w Anglii nie będą mogli przepisywać blokerów dojrzewania osobom, które chcą przejść procedurę „tranzycji płci”. Rząd zakazał wydawania tych środków wskazując, że nie ma dowodów na ich skuteczność kliniczną oraz bezpieczeństwo stosowania.
„Dzieciom, młodym ludziom i ich rodzinom, zdecydowanie odradza się kupowanie blokerów dojrzewania lub hormonów utwierdzających płeć z nieuregulowanych źródeł lub od dostawców internetowych, którzy nie są zatwierdzeni przez brytyjskie organy regulacyjne” – czytamy na stronie internetowej NHS. Wkrótce będzie dostępny raport, przedstawiający konsekwencja i zagrożenia związane ze stosowaniem blokerów hormonów dojrzewania.
W badaniach na podstawie, których przygotowano raport i stanowisko wzięły udział ponad 4 tys. osób. Wśród nich lekarze, rodzice, pacjenci, a także „transpłciowi” dorośli. Okazało się, że istnieją „luki w dowodach” dotyczące rzekomej odwracalności wpływu blokerów na ciała i umysły dzieci. Dlatego NHS podjął decyzję o zakazie podawania środków blokujących dojrzewanie nowym pacjentom. Kontynuowane będą jedynie już rozpoczęte procedury tzw. „zmiany płci”, co dotyczy obecnie blisko 100 dzieci.
Wesprzyj nas już teraz!
Pozostawiono również lukę, która niestety daje małym dzieciom i ich rodzicom możliwość dalszego uzyskiwania dostępu do blokerów dojrzewania poprzez „badania kliniczne”. Decyzja spotkała się z krytyką. Lekarze zaangażowani w proces delegalizacji blokerów podkreślają brak jasności, co do sposobu działania tych środków. Nie wiadomo, czy jedynie „wstrzymują” okres dojrzewania, czy też działają jako początkowa część nieodwracalnego procesu, którego kulminacją jest „zmiana” płci. Tę niepewność potwierdzają ustalenia „New York Timesa”, który koncentruje się na „rosnących obawach dotyczących długoterminowych skutków fizycznych i innych konsekwencji” przyjmowania blokerów.
Jak podkreśla „Catholic Herald”, w ciągu ostatniej dekady w Anglii odkryto ogromny wzrost liczby pacjentów kierowanych do klinik zajmujących się tożsamością płciową. Podobnie jest w większości krajów zachodniej Europy. W efekcie problemowi zaczęli już przyglądać się politycy i teolodzy. Na początku marca Papież Franciszek powiedział, że ideologia gender jest „niebezpieczna, ponieważ znosi różnice oraz wartość mężczyzn i kobiet”. Nazwał genderyzm „najokropniejszym zagrożeniem”, ponieważ cała ludzkość jest napięciem różnic; „chodzi o wzrastanie poprzez napięcie różnic” – stwierdził papież.
„Ideologia gender zaciera różnice i sprawia, że świat jest taki sam, wszystko jednakowe, co jest sprzeczne z ludzkim powołaniem. Przekreślanie różnic to przekreślanie ludzkości” – oświadczył Franciszek.
W Wielkiej Brytanii zdecydowanie maleje liczba osób, które uważają, że powinna istnieć możliwość zmiany płci w akcie urodzenia. Badanie przeprowadzone pod koniec 2023 r. wykazało, iż takie rozwiązanie popiera tylko 30 proc. Brytyjczyków. Kilka lat wcześniej, w 2019 r., uważała tak ponad połowa mieszkańców Wysp.
Źródło: KAI/Elżbieta Sobolewska-Farbotko, Vatican News PL
Oprac. WMa