W krótkim oświadczeniu lider anglikańskich hierarchów zasiadających w Izbie Lordów, Tim Stevens, powiedział, że nie będą oni dłużej oponować przeciwko legalizacji homo-małżeństw. Legalizacja została przegłosowana przez Lordów znaczną większością głosów. Jak przekonuje Stevens, obecnym zdaniem anglikańskich duchownych jest zaakceptowanie ustawy i praca nad nadaniem jej lepszego kształtu, przekonuje Stevens.
– Obydwie izby Parlamentu wyraziły jasny pogląd opowiadając się za prawnym uznaniem homo-małżeństw – powiedział biskup Leicester Tim Stevens. – Aktualnie obowiązkiem biskupów zasiadających w Izbie Lordów jest namysł nad tym, jak nadać nowym przepisom lepszą formę – dodał. Jak powiedział „biskup”, jeśli ustawa ma stać się prawem, to na w nowej definicji małżeństwa powinno się mieścić jak najwięcej zasad cechujących tradycyjną koncepcję małżeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Stevensena obecnie najważniejsza dla anglikańskich biskupów nie jest ochrona praw wierzących. – Jest wiele innych kluczowych kwestii, które powinny być rozpatrzone – powiedział „biskup”. – Należą do nich m.in. podejście ustawy do nauczania w szkołach i wolności wypowiedzi – dodał. Według ustawy cudzołóstwo jest podstawą do rozwodu dla małżeństwo heteroseksualnych, ale już nie dla homoseksualnych. Wygląda na to, że ustawodawcy wzięli pod uwagę rzadkość monogamicznego charakteru homoseksualnych związków.
Izba Lordów przegłosowała ustawę stosunkiem głosów 390 do 148 i odrzuciła propozycję lorda Geoffrey’ego Dear’a, który wzywał do odrzucenia propozycji na gruncie konstytucyjnym. Jak twierdzi „The Guardian” proces legislacyjny może być zatem doprowadzony do końca w przyszłym tygodniu. Legalizacji homo-małżeństw sprzeciwiają się obecnie tylko niezgadzający się z oficjalną linią posłowie Partii Konserwatywnej, a także garstka katolickich członków Partii Pracy.
Wspólnota anglikańska powstał za sprawą prywatnego buntu przeciwko prawu moralnemu. Król Henryk VIII, który za swoje zasługi w walce z protestantyzmem otrzymał tytuł defensor fidei, bezskutecznie starał się o uznanie za nieważne jego małżeństwa z Katarzyną Aragońską. W 1534 r. król ogłosił Akt Supremacji, uznając się jedyną głową Kościoła. Od tej pory Kościół Anglikański jest instytucją podporządkowaną państwu, a decyzja „biskupa” Stevensa potwierdza, że służy on raczej parlamentowi, niż Bogu – dokładnie wbrew biblijnej zasadzie, nakazującej posłuszeństwo „raczej Bogu, niż ludziom”.
Źródło: lifesitenews.com
mjend