Jak wskazał wiceminister spraw zagranicznych, Polska nie otrzymała od eurokratów „ani jednego eurocenta dodatkowego wsparcia”, mimo udzielenia pomocy ponad 2 milionom ukraińskich uchodźców. Jedyne środki, jakie KE ma rzekomo przyznać naszemu państwu zostały zaplanowane już wcześniej, poinformował Paweł Jabłoński.
– Od 43 dni trwa wojna, są popełniane zbrodnie wojenne, ponad 4 mln ludzi uciekło z Ukrainy do krajów UE, z czego ponad 2,5 mln uciekło do Polski – przypomniał na antenie TVP Info wiceszef MSZ, Paweł Jabłoński. Mimo tego Rzeczpospolita nie otrzymała „ani eurocenta dodatkowego wsparcia” ze strony Komisji Europejskiej. – Jeśli mamy do czynienia z taką sytuacją, to naprawdę nie rozumiem, na co ktoś tu chce czekać – komentował polityk.
– Chcę bardzo jasno to podkreślić, od samego początku wojny Polska nie dostała od Komisji Europejskiej ani jednego eurocenta dodatkowego wsparcia. Słyszymy cały czas o tym, że mogą być jakieś pieniądze uruchamiane, ale to jest mowa wyłącznie o pieniądzach, które są pieniędzmi już wcześniej zaplanowanymi, to jest po prostu przerzucanie z jednego koszyka do drugiego – powiedział Jabłoński. – Nie ma jakiegokolwiek w tej chwili niestety podejścia bardziej ambitnego w tym zakresie, a to jest tak naprawdę test na europejską solidarność – ocenił.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeśli KE nie wie, skąd wziąć dodatkowe pieniądze, my mówimy, gdzie jest źródło. Tym źródłem jest konfiskata rezerw, konfiskata majątku rosyjskich oligarchów – mówił wiceminister spraw zagranicznych.
W środę unijny komisarz ds. budżetu Johannes Hahn przekonywał w PE, że „jest jeszcze za wcześnie” na przeznaczanie konkretnego unijnego wsparcia finansowego dla krajów UE przyjmujących uchodźców. Dodawał, że nie sądzi jednak, aby w ramach budżetu UE można było stworzyć taki instrument, który byłby wystarczającą odpowiedzią na obecny kryzys związany w wojną.
(PAP)/ oprac. FA