Według posła Antoniego Macierewicza, polski parlament nie powinien zaakceptować przyjętego przez Unię Europejską mechanizmu warunkującego wypłatę środków wspólnotowych dla państw członkowskich od mgliście rozumianej „praworządności”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeżeli zaakceptujemy i przyjmiemy tak zwane rozporządzenie, które będzie w istocie przedmiotem głosowania w Sejmie Rzeczypospolitej, to tym samym damy Komisji Europejskiej i większości polityków Unii Europejskiej i niemieckich, pełną swobodę kształtowania życia politycznego, gospodarczego, także ideowego, także duchowego w jakimś wymiarze w Rzeczypospolitej –powiedział w rozmowie z Pawłem Chmielewskim poseł PiS Antoni Macierewicz, były minister obrony oraz spraw wewnętrznych.
Jednym z faktów wskazujących kierunek, w jakim zmierza UE jest przegłosowane przed miesiącem przez Parlament Europejski rozstrzygnięcie o tym, że ideologia LGBT powinna być traktowana równoprawnie, a więc ma być obecna we wszystkich dziedzinach życia społeczno-politycznego krajów członkowskich. Komisarz Ursula Von der Leyen zapowiedziała zdecydowane działania w tej sprawie. – To pokazuje, jaka perspektywa nam grozi, jeżeli to zaakceptujemy – wskazał polityk.
Czy Polska powinna w obronie przed utratą suwerenności zablokować unijny budżet?
– Weto jest tym narzędziem, którym należało się posłużyć bądź po to, by przedłużyć negocjacje, bądź by wymusić na tych krajach podjęcie później negocjacji na nowo w zamian z wycofanie tego weta, bo przecież to jest działanie możliwe – powiedział były minister.
– Niestety, nie podjęto tego wyzwania, a to jest wyzwanie na miarę dziejową, wyzwanie ściśle związane z losem wielu pokoleń, które o niepodległość walczyły. My jesteśmy dziedzicami i gospodarzami tego poświęcenia milionów Polaków, naszych ojców, dziadów, i tak dalej – dodał. – Cały ten dorobek możemy stracić, zmarnować.
Zdaniem posła Macierewicza, „wszyscy, którzy składali przysięgę jako posłowie, że będą respektowali polski interes narodowy, i poświęcą swoje życie i działanie na rzecz utrzymywania niepodległości, Konstytucji RP i dobra narodu polskiego są w ten sposób do tego zobowiązani lub złamią te przysięgę”. – To się w dziejach zdarzało, ale muszą oni mieć świadomość, że do końca życia będą ludźmi, którzy taki grzech popełnili – ocenił gość Pawła Chmielewskiego.
Jak zachowa się w tej sytuacji Prawo i Sprawiedliwość?
– Tutaj każdy będzie miał swobodę decyzji, nie mam co do tego wątpliwości. Taka sprawa ma taki wymiar moralny, polityczny, tak indywidualny, tak związany z każdego z nas poczuciem odpowiedzialności za naród i państwo… Nie każdy musi być posłem, nie każdy musi być politykiem nie ma takiego obowiązku – stwierdził.
Antoni Macierewicz nie uważa jednak że ta kwestia powinna być objęta dyscypliną głosowania w klubie PiS, tak jak miało to miejsce choćby w przypadku lewicowej „Piątki dla zwierząt”.
Jeśli polski parlament ulegnie, odda istotne narzędzia władzy w ręce najsilniejszych państw UE, przede wszystkim Niemiec.
Jak zauważył Antoni Macierewicz, Berlin zabiega na przykład o integralny udział w projekcie Międzymorza, co – o ile zostałoby uwieńczone powodzeniem – byłoby poważnym krokiem w stronę realizacji XIX koncepcji Mitteleuropy, czyli swego rodzaju integracji, w której Berlin stanowiłby największą siłę podporządkowującą sobie słabsze państwa regionu środkowoeuropejskiego.
– Dynamika przemian, jakie dzieją się w Niemczech i państwach związanych z Unią Europejską jest neomarksistowska. (…) Problem związany z takimi przemianami w Unii Europejskiej w kierunku jednego państwa federalnego, i to neomarksistowskiego, jest ściśle związany z planem sojuszu rosyjsko-niemieckiego – powiedział poseł. Przywołał też słowa prezydenta Władimira Putina, który stwierdził, że Unia Europejska powinna zostać zastąpiona takim właśnie porozumieniem.
– Europa ma potencjał do tego by zbudować siłę militarną mającą zdolność przeciwstawić się do Rosji (…), ale Europa zachodnia tego nie chce. Francja i Niemcy tego nie chcą. Oni chcą stworzyć jedną armię europejską ażeby posiadać dodatkowe narzędzie politycznego oddziaływania na narody i państwa UE. Żeby się ewentualnie odseparować od Stanów Zjednoczonych, żeby wypchnąć je z Europy, co jest głównym strategicznym zadaniem najpierw Związku Sowieckiego, a teraz Federacji Rosyjskiej – podkreślił.
Marszałek senior odniósł się do kwestii aborcji eugenicznej i niedawnego wyroku Trybunału konstytucyjnego. – Im szybciej będzie opublikowany, tym szybciej będzie szansa skonsolidowania tej narodowej, chrześcijańskiej większości. Teraz ona jest niepewna, co naprawdę się dzieje i jaki jest kierunek działania rządu. Czy rząd, państwo polskie broni życia, czy nie broni – powiedział.
– Polityka ma swoje mechanizmy i trudno się temu dziwić. Rzeczywiście w okresie przedwyborczym podejmowanie takiego aktu byłoby szlachetne, w wymiarze moralnym absolutnie słuszne, ale w wymiarze politycznym zapewne skończyłoby się przegraną w wyborach bo w krótkim okresie nastąpiłaby mobilizacja całej wielkiej propagandy, nie tylko funkcjonującej w Polsce. Ale my jesteśmy po wyborach, które ukoronowały wyborem pana Andrzeja Dudy kilka kolejnych zwycięstw, w których większość katolicka, większość narodowa powiedziała: chcemy budować państwo oparte na wartościach katolickich i narodowych. Dlatego na was głosujemy, dlatego dajemy wam swoje zaufanie. To się stało po raz pierwszy w [najnowszej] historii Polski. Nigdy po roku 1918 nie było tak wielkiej mobilizacji – stwierdził polityk.
Źródło: PCh24TV
MaW