PEGIDA, czyli Patriotyczni Europejczycy Przeciw Islamizacji Zachodu powstała rok temu w Dreźnie. Formacja konsekwentnie rośnie w siłę. Popierana jest głównie w miastach wschodnich landów Niemiec, czyli w byłym NRD. Paradoksalnie w takich landach jak Saksonia, Saksonia-Anhalt, Meklemburgia-Pomorze Przednie czy Turyngia mieszka zaledwie 3% wszystkich muzułmanów osiadłych w całych Niemczech.
Rok temu w pierwszej demonstracji PEGIDY udział wzięło 350 osób. Wszyscy w skupieniu słuchali Lutza Bachmanna – lidera i mówcy ugrupowania. Kilka dni temu w centrum Drezna błyskawicznie zebrało się ponad 10 tysięcy. Dokładnie po roku PEGIDA ma ponad 17500 członków i sympatyków.
Wesprzyj nas już teraz!
Działalność PEGIDY na wiecach we wschodnich Niemczech wspierają także coraz liczniej Węgrzy i Polacy. Flagi obu tych nacji oraz transparenty w językach narodowych coraz częściej towarzyszą niemieckim.
PEGIDA nie powstała jedynie jako ruch przeciwko islamizacji Europy. Jej zwolennicy jasno opowiadają się przeciwko działaniom na rzecz równości płci i genderyzacji.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja PEGIDY w zachodnich landach. Tam demonstracjom PEGIDY niemal zawsze przeciwstawiają się protesty tzw. obrońców starej niemieckiej demokracji i otwartości. Obok standardowych haseł o tolerancji, przeciwnicy PEGIDY zaopatrzyli się nawet ostatnio o baner: „Falafel zamiast kiełbasek”.
Jasne jest stanowisko znanego z popierania postępowych idei niemieckiego Kościoła wobec PEGIDY . – Chrześcijanom nie wolno z nią współpracować – uważa kardynał Reinhard Marx, przewodniczący niemieckiego episkopatu.
Proporcjonalnie wraz ze wzrostem problemów z imigrantami, wzrasta w Niemczech poparcie dla PEGIDY i maleje poparcie do kanclerz Merkel. W Dreźnie na banerach można było kilka dni temu przeczytać m.in. „MERKEL – MOTHER TERRORISTA”.
Źródło: Focus / www.vz.ru
ChS