NFZ w ostatnim momencie nałożyło limity na ilość recept wydawanych na tzw. tabletki „dzień po”. Wydawanie środków o działaniu antykoncepcyjnym i aborcyjnym przez farmaceutów, miało w praktyce zwiększyć ich dostępność nawet dla osób nieletnich, bez konieczności konsultacji z rodzicem lub opiekunem.
„DGP” opisał przypadek farmaceuty, który podpisał z NFZ umowę na udział w programie pilotażowym dotyczącym sprzedaży śmiercionośnych pigułek. Farmaceuta został poproszonny w dokumentach by zmniejszyć deklarowaną liczbę wywiadów. „Zadeklarowałem miesięcznie 15 wywiadów, na podstawie których będę mógł wypisać receptę farmaceutyczną na tabletkę dzień po, ale urzędnik zalecił mi wpisać 8, bo tyle tabletek sprzedałem w ubiegłym roku” – powiedział cytowany przez „DGP” aptekarz.
Podobne wytyczne otrzymali farmaceuci przystępujący do pilotażowego programu.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kwotę limitującą liczbę wywiadów farmaceuty dopisano do rozporządzenia (…) w ostatniej chwili, po interwencji departamentu budżetu i finansów MZ. Wcześniej projekt nie przewidywał ograniczeń” – poinformował dziennik.
To już kolejne nieoczekiwane problemy z progamem rozszerzającym dostęp do środków antykoncepcyjno-aborcyjnych dla nieletnich. Jak się okazuje, jedynie 20 aptek z 12 tys. zgłosiło się do programu pilotażowego. Farmaceuci obawiają się m.in. odpowiedzialności karnej za wydawanie tabletek 15-latkom bez zgody rodziców.
Źródło: gazteaprawna.pl / PAP
PR
Śmierć dziecka i ciężkie choroby matki. Specjalista o przemilczanych efektach tabletki „dzień po”
Cała prawda o złu aborcji i tabletki „dzień po”. Kapłan nie pozostawia złudzeń
Prof. Bogdan Chazan: tabletka „dzień po” ma działanie aborcyjne. Inna narracja to mydlenie oczu