Prezydent USA Barack Obama jest krytykowany za swoją politykę wobec Egiptu, a jeden z doradców prezydenckiej administracji przewidują wybuchy kolejnych rewolucji w krajach arabskich.
– Przewrót wojskowy w Egipcie pokazuje, że administracja Obamy nie ma pojęcia o tym, w jaki sposób zająć się światem arabskim po rewolucji – tak uważa republikańska kongresmen Ileana Ros-Lehtinen. Podobne zdanie ma wielu innych polityków, zarzucających prezydentowi marnotrawstwo środków, które zostały udzielone w ramach pomocy zagranicznej rządowi Mursiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Ros-Lehtinen przypomniała, że wielu polityków przestrzegało administrację prezydencką przed udzielaniem wsparcia Bractwu Muzułmańskiemu.
W środę dowódca egipskiej armii Abdel-Fattah el-Sissi ogłosił, że prezydent Mohammed Mursi został usunięty od władzy. Tymczasowo jego funkcje przejął główny sędzia Najwyższego Trybunału Konstytucyjnego. On też zawiesił konstytucję i wezwał do przedterminowych wyborów prezydenckich.
Mursi, pierwszy – teoretycznie wybrany demokratycznie – prezydent został odsunięty od władzy w dwa lata po obaleniu długoletniego przywódcy Egiptu Hosniego Mubaraka. Od tego wydarzenia rozpoczęła się tzw. Wiosna Arabska, która zaowocowała przejęciem władzy w wielu krajach arabskich przez islamistów.
Obama nie ma pomysłu
Była przewodnicząca Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów Ros-Lehtinen, obecnie pełniąca funkcję przewodniczącej Podkomisji Spraw Zagranicznych ds. Bliskiego Wschodu i Azji Południowej, nie ma wątpliwości, że administracja Obamy nie ma pomysłu na politykę zagraniczną wobec krajów arabskich.
– Administracja Obamy jest zagubiona, jeśli chodzi o politykę na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej – mówiła w telewizyjnym wywiadzie. Wyjaśniła, że dopuszczenie do władzy Mursiego, który wywodzi się z Bractwa Muzułmańskiego, było nieporozumieniem. – Bractwo jest antychrześcijańskie, prześladuje mniejszości i kobiety – argumentowała.Kongresmen uznała także, że prezydencka administracja zmarnowała miliony dolarów, wspierając rząd przeciwko któremu zbuntowali się Egipcjanie.
Stany Zjednoczone wysyłają co roku do Egiptu 1,5 mld dol. w postaci pomocy wojskowej i ekonomicznej. Teraz ta pomoc będzie najprawdopodobniej zawieszona. Potwierdził to senator Patrick Leahy, przewodniczący podkomisji senackiej ds. operacji zagranicznych. Mówił w środę wieczorem, że prawo federalne zabrania świadczenia pomocy zagranicznej, gdy demokratycznie wybrany rząd danego kraju został obalony na skutek wojskowego zamachu.
Będą kolejne powstania?
Obalenie prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego to – zdaniem egipskiego eksperta ds. Bliskiego Wschodu, dr. Tawfika Hamida – ogromny cios dla islamskich grup politycznych. Zdaniem Hamida może to oznaczać pojawienie się kolejnych oddolnych powstań na Bliskim Wschodzie.
– Tunezja będzie pierwszym krajem, który pójdzie w ślady Egiptu – zauważa ekspert. Dlaczego? Zdaniem Hamida, upadek Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie może być dowodem na to, że islam nie odpowiada na problemy społeczne w tych krajach.
Upadek Mursiego, według Hamida, nastąpił dlatego, że chociaż był pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem Egiptu, to jednak „zdradził duszę i ducha demokracji”.
Wyjaśnił, że Mursi odwrócił się od grup prodemokratycznych a wiele osób, które pomogły mu dojść do władzy osadził w więzieniu. Jednocześnie uwolnił tysiące terrorystów i dżihadystów, którzy m.in. zamordowali kilku turystów w Egipcie.
Hamid, który doradza rządowi USA w sprawach bezpieczeństwa, przekonuje, że Ameryka nie może ufać Bractwu. – Kiedy czyta się materiały Bractwa Muzułmańskiego to można wyraźnie zobaczyć, że ma ono anty-amerykański, anty –izraelski i anty-zachodni program – stwierdził.
– Pierwszy raz widzieliśmy, jak miliony demonstrantów ośmieliło się powiedzieć nie dla politycznego islamu, nie dla Bractwa Muzułmańskiego, nie dla systemu, który chce wdrożyć barbarzyńskie zasady prawa szariatu… To będzie miało wpływ na zmiany w całym świecie – dodał analityk.
Według Hamida, Mursiego może spotkać podobny los jak Mubaraka. Stanie przed sądem za współudział w mordowaniu ludzi.
Źródło: Newsmax, AS.