Według wieloletniego sekretarza Benedykta XVI, arcybiskupa Georga Gänsweina, zmarły w ostatnim dniu minionego roku papież dowiedział się o treści motu proprio Franciszka „Traditionis Custodes”… z gazety. Próby ograniczania prawa do sprawowania Mszy trydenckiej wywołać miały poważny niesmak papieża- emeryta
Obszerna relacja autorstwa bliskiego współpracownika papieża Ratzingera znalazła się na kartach czekającej na publikację książki niemieckiego arcybiskupa, zatytułowanej Nothing but the Truth: My Life with Benedict XVI („Wyłącznie prawda. Moje życie z Benedyktem XVI”.) Pozycja będzie mieć swoją oficjalną premierę 12 stycznia, lecz jest już w posiadaniu m.in. katolickiego portalu Life Site News. Opowiada o okresie po nieoczekiwanej abdykacji na początku 2013 roku.
„Na szczególną uwagę zasługują rewelacje Gänsweina dotyczące wprowadzenia przez papieża Franciszka 16 lipca 2021 roku ograniczeń dotyczących tradycyjnej Mszy, czyli Mszy łacińskiej, jak jest powszechnie nazywana. Według Gänsweina, Benedykt nie został uprzedzony o motu proprio, które uchyliło jego własny dokument Summorum Pontificum z 2007 r., opisujący Novus Ordo jako zwykły wyraz lex orandi, na równi z rytem z 1962 r. (Mszą łacińską) będącym nigdy nie zniesioną, nadzwyczajną formą” – ocenia LSN.
Wesprzyj nas już teraz!
16 lipca 2021 roku Benedykt XVI, przeglądając watykański dziennik „L’Osservatore Romano” dowiedział się o wydanym tego dnia przez papieża Franciszka motu proprio Traditionis custodes w sprawie korzystania z liturgii rzymskiej sprzed reformy z 1970 r. „(…) papież emeryt uważnie przeczytał dokument, aby zrozumieć jego motywację i szczegóły zmian” – czytamy w artykule.
Według hierarchy, Benedykt uznał publikację Traditionis Custodes za błąd.
„Kiedy zapytałem go o opinię, powtórzył, że panujący papież ponosi odpowiedzialność za takie decyzje, a musi działać zgodnie z tym, co uważa za dobro Kościoła. Ale na poziomie osobistym uznał to za zdecydowaną zmianę kursu i błąd zagrażający podjętej czternaście lat wcześniej próbie uspokojenia” – napisał arcybiskup.
Przede wszystkim Benedykt XVI uważał za niewłaściwe zakazywanie odprawiania Mszy świętej w dawnym rycie w kościołach parafialnych. Powoduje to bowiem niebezpieczeństwo osaczenia grupy wiernych, wywołanie w nich poczucia, że są prześladowani oraz przekonanie o konieczności ochrony swojej tożsamości za wszelką cenę.
Franciszek publikując motu proprio powołał się na „doświadczenie” zaczerpnięte z ankiety synodalnej. Jej treść nie została jednak – wskazuje Life Site News – nigdy opublikowana przez Watykan. W istocie zaś, według poszczególnych krajowych raportów, biskupi generalnie nie wzywali do ograniczania odprawiania tradycyjnej Mszy.
„Dla Benedykta tajemnicą pozostawało również to, dlaczego nie ujawniono wyników przeprowadzonej przez Kongregację Nauki Wiary konsultacji biskupiej, co umożliwiłoby dokładniejsze zrozumienie każdego aspektu decyzji papieża Franciszka” – podkreśla LSN.
Gänswein napisał także, iż Benedykt nie pochwalał oświadczeń Franciszka opublikowanych po ogłoszeniu Traditionis Custodes. Jak się wyraził, papież Ratzinger „zmarszczył brwi” na twierdzenie Franciszka, że jego motu proprio jest zgodne z „prawdziwymi intencjami” Benedykta XVI oraz Jana Pawła II.
Podobnie, z dezaprobatą niemieckiego papieża spotkała się opowiedziana przez Franciszka anegdota deprecjonująca wyrażane przez duchownych pragnienie odprawiania Mszy w tradycyjnym języku Kościoła.
Gänswein komentując tę sytuację napisał, że „Benedykt dobrze pamiętał, że Sobór [watykański II] nalegał, aby używanie łaciny, z wyjątkiem szczególnych praw, było zachowane (…)”.
Benedykt aż do śmierci nie wypowiedział się publicznie na temat Traditionis Custodes – przypomina LSN.
Źródło: LifeSiteNews.com
RoM