9 czerwca 2022

Opisywany przez papieża Piusa X modernizm był dla Kościoła zwykłym przeziębieniem w porównaniu z obecnym stanem, który określić można jako ciężkie zapalenie płuc – podkreśla Hector Aguer, emerytowany arcybiskup argentyńskiej La Platy.

 

Datowany na 7 czerwca tekst hierarchy ukazał się na łamach portalu Rorate Caeli. Autor nawiązał we wstępie do diagnozy sformułowanej przez kardynała Roberta Saraha, zdymisjonowanego z funkcji prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.

Wesprzyj nas już teraz!

„Obecnie – przynajmniej zgodnie z tym, co zostało ustalone ex auctoritate superiori [powagą najwyższego autorytetu] – nie ma w Kościele ani kerygmatu [głoszenia Słowa Bożego], ani didache [nauczania]. Pozostają bez wątpienia ocalone z lepszych czasów, pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI. Ale według linii oficjalnej ci, którzy są poza Kościołem, nie są już wzywani do nawrócenia, podobnie jak wierni, którzy potrzebują i chcą wzrastać w wierze. Podstawowe kwestie Credo oraz katechezy katolickiej zniknęły ze zwyczajnego przepowiadania: Bóg w swojej Jedności i Trójcy; Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek; Odkupienie; grzech i łaska; przykazania (zwłaszcza szóste) należą do przeszłości; nadzieja życia wiecznego; diabeł i jego podstępy; niebezpieczeństwo i groźba wiecznego potępienia; i w ogóle treść szczęśliwie wyrażona w Katechizmie Kościoła Katolickiego” – wyliczył ksiądz arcybiskup, po czym wymienił objawy choroby toczącej Kościół.

Wskazał, że przytoczone tu chrześcijańskie prawdy można odnaleźć u pastorów protestanckich, którzy chociaż pozbawieni Najświętszej Ofiary oraz zbawiennej czci dla Niepokalanej Dziewicy Maryi, to swoją okrojoną naukę głoszą z zapałem, posługując się między innymi wieloma programami w mediach, czego brakuje katolikom. Nasze kaznodziejstwo koncentruje się bowiem, zgodnie z oficjalną linią Watykanu, na trosce o Matkę Ziemię, niesprawiedliwościach społecznych, „zmianach klimatycznych”, wylesianiu Amazonii. „W szerokim ujęciu możemy powiedzieć: na kryteriach Nowego Światowego Ładu [New World Order], finansowanego przez międzynarodowy imperializm pieniądza. Stolica Apostolska zbiera plony; w lutym 2019 r. przystąpiła do podpisanego w Abu Zabi dokumentu o powszechnym braterstwie. Wolnomularstwo się raduje” – napisał ksiądz arcybiskup.

Jako kolejny objaw „zapalenia płuc” hierarcha wymienił dewastację liturgii, następującą po soborze watykańskim II. „Rozsądne zalecenia zawarte w konstytucji Sacrosanctum Concilium nie były brane pod uwagę. Szlak wytyczony reformami narzuconymi przez Stolicę Apostolską – zwłaszcza stworzenie nowej Mszy, która zwykle nie jest nazywana Świętą Ofiarą Mszy, ale raczej „celebracją eucharystyczną” – nie uwzględniał faktu, że prawdziwa reforma jest zawsze odbudową” – napisał.

Argentyński hierarcha powołał się tu na wybitnego liturgistę Klausa Gambera, który wykazał, w jaki sposób obrzędy Kościoła rozwijały się w ciągu wieków. Następowało to naturalnie, organicznie, bez zrywania z Tradycją. „Trwające od pół wieku roszczenia ciągną za sobą twórczą pychę, której skutki okazują się bolesne” – czytamy.

„Jeśli chcemy odnieść się do rytu rzymskiego, musimy przyznać, że został on zasadniczo ukonstytuowany pod koniec IV wieku dzięki wysiłkowi świętego papieża Damazego I. Uzupełnił to dzieło św. Grzegorz Wielki pod koniec VI stulecia, zaś zdefiniowane zostało po Soborze Trydenckim Bullą Quo primum św. Piusa V. Jest to Najświętsza Ofiara Mszy, której najnowsza wersja pochodząca z 1962 roku, zawarta jest w Mszale Jana XXIII. Prawdziwa reforma polega na odzyskaniu pierwotnych form, jak to uczynił św. Pius X z chorałem gregoriańskim” – podkreślił autor.

Jak przypomniał abp Hector Aguer, papież Benedykt XVI wiedział bardzo dobrze, że tradycyjna Msza łacińska nigdy nie została zniesiona i przywrócił ją jako „nadzwyczajną formę” rytu rzymskiego, aby „z autentycznym zmysłem duszpasterskim uszanować kapłanów, którzy ją odprawiali i wiernych, którzy w niej uczestniczyli, zyskując niezaprzeczalne duchowe owoce”. 

„Była to bardzo mądra decyzja, jakiej można było oczekiwać od wielkiego teologa, który jest jednocześnie mężem Bożym. Dzieło to zostało zburzone drakońskim, despotycznym posunięciem w postaci motu proprio Traditionis Custodes . Dokument ten był marnym, arbitralnym i ideologicznym rozkazem, obcym duchowi organicznego rozwoju Kościoła. Biskup Rob Mutsaerts słusznie napisał, że liturgia nie jest zabawką papieży, ale dziedzictwem Kościoła” – ocenił latynoski hierarcha.

Autor tej smutnej diagnozy zwrócił również uwagę na silnie dziś obecny w hierarchicznym Kościele relatywizm utrudniający rozróżnienie dobra od zła. W przekonaniu arcybiskupa spełniane są wszelkie roszczenia zwolenników progresywizmu, natomiast miłośnikom wielkiej eklezjalnej Tradycji nie jest nawet oddawane to, co się im sprawiedliwie należy. Wierni doktrynie Kościoła biskupi są eliminowani przez przedstawicieli „nowych rzymskich orientacji”, zaś episkopaty „często stają się miejscem upolitycznienia”. Hierarcha przytacza tu nazwiska biskupów z Ameryki Łacińskiej, usuwanych z urzędu ze względu na przywiązanie do Tradycji Kościoła, niejednokrotnie za pomocą intryg.

„Wobec pejzażu, jaki starałem się opisać, można zadać sobie pytanie, co zrobić, jakie przyjmować lekarstwo, żeby wyleczyć to zapalenie płuc. Odpowiadam: musimy krzyczeć — nie zadowalać się narzekaniem na urzędy kościelne, nawet jeśli błędy i niesprawiedliwości są zauważone i zniesione, ale wołać do Boga! W Piśmie Świętym, a zwłaszcza w księgach prorockich, znajdujemy liczne przypadki, w których lud Izraela wołał do Pana — ich wołanie dotarło do uszu Boga Wszechmogącego i Miłosiernego, a On odpowiadał modlącym się do Niego z pokorą: ufajcie w czasach wielkiego ucisku. Wiele psalmów zawiera takie wołanie serca, zwłaszcza osobiste i zbiorowe lamenty” – przypomniał abp Aguer.

„Popularne powiedzenie zapewnia nas, że żadne zło nie trwa sto lat; a w złych czasach trzeba nie tylko znosić z cierpliwością i pogodą to, co Pan dopuszcza dla naszego dobra, ale także patrzeć z nadzieją w przyszłość. Mam na myśli teologiczną cnotę nadziei, dzięki której zdajemy się na wolę Bożą, tak jak wtedy gdy mówimy w Ojcze nasz: bądź Wola Twoja, jako w Niebie, tak i na Ziemi” – zakończył swe wystąpienie arcybiskup Aguer.

 

Źródło: RorateCaeli-blogspot.com

RoM

 

Biskup Hector Aguer: Wszystkie manie progresistów

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 430 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram