Chrześcijanie mieszkający w Iraku obawiają się, że wojna w Ziemi Świętej ogarnie cały region Bliskiego Wschodu – powiedział w Londynie arcybiskup Irbilu obrządku chaldejskiego Bashar Warda CSsR.
Hierarcha wyznał, iż obawia się, że eskalacja konfliktu może wywołać kolejną falę migracji, co będzie miało katastrofalne skutki dla wspólnoty chrześcijańskiej, która już została zdziesiątkowana przez wojnę i skrajne ubóstwo.
„Ludzie naprawdę boją się, że przemoc rozprzestrzeni się poza Strefę Gazy” – powiedział podczas spotkania z przedstawicielami papieskiego dzieła Pomoc Kościołowi w Potrzebie w Londynie. Zaapelował do przywódców i wszystkich, którzy mają wpływ na sytuację, aby podjęli działania na rzecz pokoju.
„Niech Bóg broni, aby ta wojna wykroczyła poza to, co widzieliśmy ostatnio. Wyrównanie starych porachunków zagroziłoby spójności społecznej w całym regionie. Sytuacja w Syrii nie jest uregulowana, podobnie jak w Iraku” – przestrzegł.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup Warda powiedział, że wierni jego diecezji odczuwają presję, a niektórzy wciąż nie są pewni, czy pozostać w kraju po niedawnych prześladowaniach ze strony państwa Islamskiego i innych grup ekstremistycznych.
„Przemoc może wywołać jeszcze większą migrację. Wciąż istnieją obawy” – podkreślił. Przed 2002 rokiem w Iraku mieszkało ponad 1,2 miliona chrześcijan, ale prześladowania, przemoc i ubóstwo spowodowały ich masową migrację, a jak powiedział hierarcha obecnie pozostało ich około 150 tys.
Arcybiskup podziękował Pomocy Kościołowi w Potrzebie oraz innym organizacjom za udzielanie pomocy w nagłych wypadkach i pomocy duszpasterskiej, zwłaszcza w latach kryzysu, którego kulminacją była inwazja Państwa Islamskiego na Mosul, drugie miasto Iraku i pobliskie równiny Niniwy, starożytną ojczyznę chrześcijan.
KAI
Kardynał Sako krytykuje Watykan: Milczenie legitymizuje prześladowania chrześcijan w Iraku