Można zapytać, co się proponuje w imię tej pustki, która musiałaby zaistnieć w kulturze Europy, jeżeli pozwolimy na usunięcie krzyża, symbolu miłości i miłosierdzia? – mówił arcybiskup Marek Jędraszewski podczas sumy pontyfikalnej odprawionej w niedzielę z okazji trwającego odpustu ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego. Hierarcha powiedział w opactwie cystersów w Krakowie-Mogile, że istnieją dzisiaj dwie formy walki z krzyżem: jego banalizacja i przemilczenie.
Arcybiskup Jędraszewski przewodniczył w niedzielę 17 września centralnej uroczystości odpustowej w opactwie oo. cystersów w Krakowie-Mogile, które jest najstarszym i najsłynniejszym w Polsce ośrodkiem kultu Pana Jezusa Ukrzyżowanego.
Wesprzyj nas już teraz!
W homilii metropolita krakowski powiedział, że aby zrozumieć, czym Krzyż w swym przesłaniu był, jest i będzie, trzeba wniknąć w to, co pisał święty Paweł w Liście do Filipian.
– Bóg umiłował świat, bo Mu na tym świecie zależy. Nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, aby świat został przez Niego zbawiony. Dlatego, że Chrystus zgodził się na to ostateczne i bezmierne wyniszczenie i poniżenie, dostąpił wywyższenia, które nie było już tylko wywyższeniem na krzyżu i poprzez krzyż, ponad innych ludzi znajdujących się wtedy na szczycie Golgoty – wyjaśnił metropolita krakowski.
Kaznodzieja wskazał, że to, co wydarzyło się na Golgocie pokazuje jak wielkie znaczenie dla dziejów zbawienia, dla odkupienia każdego człowieka, ma krzyż Chrystusa. – Krzyż, który dotychczas był przerażająco okrutną obietnicą, stał się znakiem miłości bezkresnej, bezmiernej Boga Ojca do nas, a jednocześnie narzędziem, które dla nas wszystkich stało się zbawienne – podkreślił metropolita krakowski.
Ksiądz arcybiskup przypomniał, że nowe przymierze ludzi z Bogiem i Boga z ludźmi mogło się dokonać tylko przez krew Chrystusa. Dzięki temu krzyż stał się drogą pojednania między dwoma światami, będącymi dotąd dla siebie wrogimi: światem pogańskim i światem żydowskim.
– Prawda o krzyżu musi być potwierdzona poprzez osobiste życie, inaczej pozostaje głupstwem i skandalem. Ale jeśli jest potwierdzona, staje się dla wszystkich, którzy tę prawdę usłyszą, przejawem mocy i mądrości Bożej – wyjaśnił hierarcha.
– O ludzkie względy ubiegają się Ci, którzy chcą uniknąć prześladowania z powodu krzyża Chrystusowego, bo jest jakieś szczególne „albo-albo”. Albo przypodobać się światu i upodabniać się do świata, albo związać się z krzyżem Chrystusowym i w nim widzieć jedynie nadzieję na wieczność – kontynuował ksiądz arcybiskup. – Dzieje Kościoła pokazują, jak wielu ludzi nie chciało upodobnić się do świata, jak nie chcieli oni uniknąć prześladowania i wiedzieli, że wierność Chrystusowi domaga się tego, co Pan Jezus wielokrotnie mówił do swoich uczniów: „Kto chce mnie naśladować, niech weźmie swój krzyż na każdy dzień” – tłumaczył metropolita krakowski.
Jak dodał arcybiskup Jędraszewski, w nieodległych czasach pojawili się imperatorzy, dwóch przerażających w swych treściach i realizacji ideologii totalitarnych. – Byli przedstawiani jako dobroczyńcy ludzkości, jeden jako ten, który miał zapewnić przestrzeń życiową dla rasy panów, a drugi, który miał budować świetlane jutro. Domagali się dla siebie absolutnego posłuszeństwa i uległości a potencjalnych przeciwników chcieli złamać terrorem, terrorem jakiego świat jeszcze dotychczas nie widział – zwrócił uwagę arcybiskup. – Masowe rozstrzeliwania, komory gazowe, obozy koncentracyjne i łagry. I walczono programowo z krzyżem. System nazistowski zamiast krzyża umieścił swastykę, którą można odczytać jako krzyż z połamanymi ramionami. A drugi system bolszewicki w miejscu krzyża stawiał czerwoną gwiazdę – mówił.
Ksiądz arcybiskup Jędraszewski powiedział w trakcie homilii, że to mieszkańcy Nowej Huty przede wszystkim znają z własnego doświadczenia i z własnej pamięci rodzinnej „jak wielkie było tutaj zmaganie o prawdę krzyża”.
– I jak w miejsce krzyża chciano uwielbiać jednego z największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości. I jak walczono tutaj o krzyż razem z młodym biskupem pomocniczym, krakowskim, Karolem Wojtyłą. A potem o kościół, właśnie po to, aby nie pozwolić wydrzeć sobie z własnych serc i sumień prawdy o krzyżu – podkreślił hierarcha.
– To czasy nie aż tak odległe. A dzisiaj, przynajmniej w naszej strefie kulturowej, robi się wszystko aby o krzyżu zapomnieć, o jego wymowie i o jego przesłaniu. Czyni się to najpierw przez banalizację krzyża – tłumaczył metropolita krakowski. W jego ocenie są dwie formy walki z krzyżem: jego banalizacja i przemilczenie.
Mówiąc o banalizacji krzyża, abp Jędraszewski wyjaśniał, że ten proceder trwa w wielu miejscach świata i odnosi się do bardzo wielu ludzi, dalekich od wiary, dalekich od rozumienia czym naprawdę jest w swym przesłaniu krzyż.
– Druga to przemilczenie, czyli próba usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej naszego kraju i naszego kręgu kulturowego, mimo że ten krzyż jest – podkreślił.
Odnosząc się do tego hierarcha przypomniał film, który kilka lat temu zamówiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP, który miał pokazywać prawdę o polskiej kulturze, a rozpoczął się od widoku Giewontu, na którym nie było krzyża. Dodał też, że kilka dni temu internauci zauważyli, że w jednej z Google, gdzie umieszczone są fotografie świątyń, z części z nich usunięto krzyże.
Hierarcha mówił także o oddanym niedawno w Brukseli Domu Europejskiej Historii. Jak podkreślił, jest to miejsce „nie europejskiej historii, tylko złej pamięci o Europie”, ponieważ na wystawie nie ma postaci Jana Pawła II, który przywrócił Europie jedność i przyczynił się do obalenia komunizmu.
– Można siebie zapytać, co jest, co się proponuje w imię tej pustki, która musiałaby zaistnieć w naszych sercach, w kulturze Europy, jeżeli pozwolimy na usunięcie krzyża? Krzyża, który jest symbolem miłości i miłosierdzia. Jeżeli usunie się krzyż jako znak miłości, pozostaje obojętność na los własny i drugiego człowieka. A gdzie jest obojętność tam zaczyna się przemoc. Jeśli usunie się krzyż jako znak miłosierdzia i przebaczenia to pozostaje jedynie tolerancja jako zgoda i przyzwolenie na wszelkie zło – przestrzegał hierarcha.
– Ale przecież krzyż jest znakiem miłości Boga do każdej i każdego z nas. A przecież krzyż jest ciągłym wołaniem o miłość między ludźmi, o pojednanie, przebaczenie i zgodę. To dlatego do tego sanktuarium od tylu wieków zdąża tylu, tylu pielgrzymów szukających w krzyżu siły i mocy, i mądrości Bożej – zwrócił uwagę abp Jędraszewski.
Odpust w Mogile rozpoczął się 14 września. W dni powszednie odprawiane są w bazylice Msze święte i nabożeństwa, podczas których przybywający licznie pielgrzymi czczą autentyczne relikwie Krzyża Świętego, przechowywane w tym miejscu. Odpust zakończy się 21 września.
Sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile jest najstarszym i najsłynniejszym w Polsce ośrodkiem kultu Pana Jezusa Ukrzyżowanego. Cysterskie opactwo powstało w XIII wieku. Znajdują się tam autentyczne relikwie Krzyża Świętego, które wierni czczą przez ucałowanie, głównie w czasie nabożeństw wielkopostnych, pierwszopiątkowych czuwań oraz odpustu.
Sanktuarium w Mogile było częstym miejscem modlitwy biskupa, arcybiskupa a później kardynała Karola Wojtyły.
Źródło: KAI
RoM