Krytyka retoryki Javiera Mileia stała się sednem komunikatu jednej z argentyńskich diecezji. W kontrowersyjnej publikacji archidiecezji Mendozy napiętnowano konflikt władz z przedstawicielami środowisk feministycznych, „antyrasistowskich”, czy LGBT. Ordynariusz oświadczył, że czuje obowiązek obrony „godności i wolności” zwolenników tych antychrześcijańskich nurtów i budowy porządku społecznego, w którym „nikt nie jest wykluczony”. Przyłączył się także do wulgarnej manifestacji w obronie lewicowców.
Postawa abp Marcelo Colombo wzbudziła złość i oburzenie wielu wiernych i kapłanów wśród hiszpańskojęzycznych katolików. Wszystko przez wydany tuż przed manifestacjami skrajnie lewicowych środowisk komunikat „Centrum Duszpasterstwa Różnorodności Seksualnej archidiecezji Mendozy”.
W nocie z czwartku 30 stycznia władze lokalnego Kościoła zachęciły katolików, by nie byli obojętni wobec sporu, jaki narasta pomiędzy gabinetem prezydenta Javiera Mileia, a promotorami skrajnie lewicowych światopoglądów.
Wesprzyj nas już teraz!
Komunikat biskupstwa wezwał, by zaangażowanie wiernych wyrażało się w poparciu dla politycznych wpływów i swobód zwolenników rewolucyjnej agendy. Zamiast wsparcia katolików dla prawa naturalnego i społecznego panowania Chrystusa, ordynariusz zachęcił do sprzeciwu wobec prób ograniczenia wpływu agitatorów na życie publiczne.
„Jako Duszpasterstwo Różnorodności Seksualnej archidiecezji Mendozy wyrażamy nasze głębokie zaniepokojenie narracjami, które określają antyrasizm, feminizm, czy walkę o prawa społeczności LGBT rakiem, którego należy usunąć w imię wolności, czy zdrowego rozsądku. Takie wyrażenia, promujące dyskryminację i przemoc wobec mniejszości, wydają nam się alarmujące i sprzeczne z wartościami Ewangelii”, czytamy w diecezjalnej nocie.
„Nie powinniśmy, ani nie możemy trwać bezczynnie wobec przejawów nienawiści. Możemy mieć różne opinie, czy pozycje, ale nigdy nie powinniśmy przestawać przyjmować i towarzyszyć, według zasad Ewangelii, osobom które zrzeszają takie środowiska, szczególnie najbardziej narażonym i marginalizowanym”.
„Papież Franciszek zachęca nas do budowy domu dla wszystkich i szpitala polowego, przestrzeni gdzie wszystkie osoby, szczególnie cierpiące i wykluczone, spotkają się ze zrozumieniem i miłością. Zgodnie z tym wezwaniem powtarzamy nasze zobowiązanie na rzecz inkluzywności, godności i praw wszystkich”, mówił komunikat diecezji.
Nota wezwała również do włączenia się w manifestacje poparcia środowisk reprezentujących antychrześcijańskie ideologie. „Wzywamy do refleksji i dialogu, braterskiego i demokratycznego, koniecznego dla dobrostanu naszego społeczeństwa. W tym znaczeniu, jako duszpasterstwo, włączamy się w marsz, który odbędzie się w sobotę 1 lutego 2025 roku w obronie wolności i godności grup i osób, walczących o bardziej sprawiedliwy i równy świat”.
Diecezjalny komunikat wywołał zrozumiałe oburzenie wśród duchownych i wiernych. Wystarczyło poczekać na fotografie z manifestacji, by poparcie duszpasterstwa dla marszu stało się tym bardziej skandaliczne. Przykładów nagości, obsceny i publicznego zgorszenia nie było końca. Niektórzy uczestnicy nieśli transparenty wyrażające dumę z zakażenia wirusem HIV.
„Do takiego marszu namawiają niektórzy. Miserere Domine!”, pisał w mediach społecznościowych argentyński ksiądz Javier Olivera Ravasi, załączając zdjęcia z wydarzenia.
W odpowiedzi na komunikat do ordynariusza diecezji Mendoza list otwarty skierował ks. Federico Highton, posługujący w Pakistanie jako misjonarz, zajmujący się przede wszystkim wykupem niewolników.
Duchowny „pokornie zalecił” biskupowi, by unikał podawania się w podobnych deklaracjach za głos Kościoła, Ewangelii, czy swoich wiernych. Zdaniem misjonarza Abp Colmbo nie reprezentuje w rzeczywistości niczego poza swoimi lewicowymi sympatiami.
„Towarzyszenie osobom w trudnym położeniu (ekonomicznym, zdrowotnym, pozbawionych wolności itd.) jest przykazaniem ewangelicznym, to jasne, ale najwyższym prawem Kościoła jest zbawienie dusz, a w Twoim komunikacie i wypowiedziach publicznych nie dało się dostrzec wezwania do nawrócenia tych biednych dusz, które są wykorzystywane do nowej kolonizacji ideologicznej, występującej przeciwko Ewangelii, a nawet samej naturze”, podkreślał kapłan.
„Wspierając marsz (…) pornograficzno-sodomickiego ekshibicjonizmu nie uczyniłeś przysługi nikomu, oprócz lobby działającemu przeciw naturze. Z tego powodu (…) błagam i modlę się do Boga, dla dobra dusz, abyś nie nadużywał już swojej władzy do choćby pośredniego wspierania gejowskiego lobby”, odpowiadał na skandaliczne zachowanie hierarchy misjonarz.
Wypowiedź prezydenta Mileia, do której odnosiła się nota episkopatu padła podczas brawurowej przemowy polityka na Forum Ekonomicznym w Davos. W swoim wystąpieniu prezydent Argentyny podkreślał, że „wirus intelektualny ideologii woke’izmu jest wielką epidemią naszych czasów i musi zostać uleczony”. – Jest rakiem, który trzeba usunąć – zaznaczył.
Źródła: infocatolica, pagina12.com, arquimendoza.org.ar, X
FA