Abp Carlo Maria Viganò stracił szansę, jaka przed nim stała. Zachowuje się w sposób niezrozumiały wobec jego własnej inteligencji. To godne pożałowania, uważa znany argentyński krytyk pontyfikatu Franciszka.
Caminante Wanderer to jeden z najbardziej znanych krytyków pontyfikatu Franciszka w przestrzeni hiszpańskojęzycznej. Bloger od wielu lat publikuje artykuły, w których bezlitośnie punktuje błędy doktrynalne i moralne papieża i ludzi, którzy go otaczają. Zna doskonale osobę i dorobek kard. Victora Manuela Fernándeza, któremu w ostatnich miesiącach poświęcił wiele uwagi, wskazując na różnorodne patologie związane z tą postacią.
W swoim najnowszym komentarzu do sytuacji w Kościele Caminante Wanderer zwrócił uwagę między innymi na dwie sprawy – proces abp. Viganò oraz sytuację Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.
Wesprzyj nas już teraz!
– Osobiście żałuję, że arcybiskup Viganò od kilku lat spada w dół w swoistej spirali dyskursywnej – napisał. – To trudne do zrozumienia wobec jego zdolności i inteligencji. Mógł być wyraźnym punktem odniesienia, liderem oporu wobec bergoglianizmu; ale moim zdaniem zmarnował szansę, jaka otworzyła się przed nim i przed całym Kościołem – dodał Caminante Wanderer.
Według argentyńskiego publicysty Stolica Apostolska popełniła jednak poważny błąd, przeprowadzając proces i ogłaszając, że Viganò jest ekskomunikowany. Nie chodzi o to, że nie jest to reakcja proporcjonalna wobec tego, co zrobił Viganò; ale arcybiskup został przez sam Watykan uczyniony przywódcą schizmatyckiej grupy. „To pokazuje taktyczną nieudolność” kardynała Fernándeza, uważa autor.
Camintante Wanderer zastanawia się też, że się stanie, jeżeli Bractwo Kapłańskie św. Piusa X wyświęci nowych biskupów. Według jego informacji przełożony Bractwa ks. Davide Pagliariani miał rozmawiać o tym jakiś czas temu z samym papieżem, a Franciszek miał stwierdzić, że FSSPX „powinno zrobić to, co uważa za słuszne”.
– Mielibyśmy coś w rodzaju milczącej zgody i gdyby doszło do konsekracji, Rzym prawdopodobnie przymknąłby na to oko. […] Wszyscy znamy niewytłumaczalną sympatię Bergoglia do FSSPX – stwierdził. Ponadto, jak wskazał, abp Marcel Lefebvre zdecydował się czterdzieści lat temu na święcenia biskupie, ale jedynie po to, by zapewnić dalsze sprawowanie sakramentów w zgodzie z tradycyjnym rytem.
Poza tym „Bractwu nigdy nie przyszło do głowy wyświęcanie jakichś biskupów, tworzenie własnej jurysdykcji czy robienie innych tego rodzaju nonsensownych rzeczy, do jakich skłonnych jest wiele osób w podobnej sytuacji”, stwierdził. W jego ocenie jeżeli dojdzie jednak do konsekracji, niewątpliwie i tak spowoduje to dalsze podziały, chociażby w postaci utrwalenia separacji FSSPX.
Źródło: Katholisches.info
Pach