Mimo decyzji Rady Miasta Nowy Sącza z 1992 roku o usunięciu pomnika Armii Czerwonej znajdującego się na jednej z głównych arterii miasta, obelisk nadal stoi. Obecne władze miasta przygotowały nowy projekt konserwatorski, zakładający dokonanie zmian w napisach na obelisku. Protestuje przeciw temu Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, które chciałoby usunięcia pomnika.
Projekt przygotowany przez miasto zakłada usunięcie z płaskorzeźby żołnierzy z napisem „Za Naszu Sowietskuju Rodinu” i zastąpienie jej napisem „Grób Żołnierzy Armii Czerwonej Poległych w styczniu 1945 roku”. Projekt zakłada też wykonanie nowej granitowej tablicy nagrobnej z nazwiskami pochowanych pod pomnikiem żołnierzy.
Wesprzyj nas już teraz!
POKiN nie interesuje wykonanie tego typu zmian i zaznacza, że nie ustanie w swoich staraniach zmierzających do usunięcia monumentu z centrum miasta i przeniesienia zbiorowej mogiły żołnierzy na cmentarz komunalny, gdzie polegli znajdą godne miejsce spoczynku.
– Nie rozumiem uporu prezydenta Ryszarda Nowaka. Przecież jeśli z pomnika zdejmie się gwiazdę czy inne insygnia, to dalej pozostanie to pomnik żołnierzy Armii Czerwonej. Nam chodzi o to, by w Nowym Sączu zrobić to, co udało się nam w Krakowie, tzn. przenieść groby czerwonoarmistów na cmentarz komunalny, a pomnik razem z nimi. A jeśli nie, to go rozebrać. Z pewnością nie można robić z tego pomnika jakiegoś innego pomnika – zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” dr Jerzy Bukowski, rzecznik POKiN.
Nowosądecki pomnik czerwonoarmistów został postawiony na rozkaz dowództwa politycznego 4. Frontu Ukraińskiego w grudniu 1945 roku. Nie zyskał on przychylności mieszkańców Nowego Sącza i wkrótce został wysadzony w powietrze. Komuniści jednak zdecydowali o jego odbudowie.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk