Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz domaga się wzmocnienia wojskowej współpracy państw Unii Europejskiej. Polityk stwierdził w piątek, że „potrzebna jest w tym względzie aktywność”, a państwa UE muszą „uzyskać zdolności produkcyjne”. Kosiniak-Kamysz komentował objęcie unijnego dyżuru przez zdominowaną przez Polaków Grupę Bojową UE.
Według szefa MON potrzebne jest stworzenie nowego stanowiska w Komisji Europejskiej – komisarza ds. bezpieczeństwa, obronności i przemysłu zbrojeniowego.
– Jesteśmy w takim miejscu historii, w takim położeniu nie tylko geograficznym, ale politycznym przede wszystkim, które skłania do tego, żeby te wysiłki na rzecz bezpieczeństwa były numerem 1. Nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo państwa polskiego, niż bezpieczeństwo naszych sojuszników, to jest nasze zobowiązanie i to jest największe wyzwanie – argumentował Kosiniak-Kamysz.
Wraz z początkiem lipca polscy żołnierze rozpoczęli swój roczny dyżur w ramach Wyszehradzkiej Grupy Bojowej. Grupa jest związana z polityczną Grupą Wyszehradzką, bo obejmuje Polskę, Czechy, Słowację i Węgry, ale okazjonalnie również inne państwa – Chorwację, Litwę, Łotwę i Ukrainę. Działa w ramach Unii Europejskiej i na mocy unijnej decyzji z 2004 roku o powołaniu w sumie 13 tego typu grup bojowych. Od 2007 roku takie grupy kolejno obejmują swoje unijne dyżury.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dotąd Wyszehradzka Grupa Bojowa powoływana była trzykrotnie, po raz ostatni w ubiegłym roku. Jak poinformował minister obrony Polski Władysław Kosiniak-Kamysz, teraz Wyszehradzka Grupa Bojowa będzie dyżurować do czerwca przyszłego roku; została wystawiona na wniosek wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.
Wyszehradzka Grupa Bojowa składa się przede wszystkim z polskich żołnierzy 6. Brygady Powietrznodesantowej, wspieranych przez Czechów, Węgrów i Słowaków. Teoretycznie Grupa może być wysyłana poza Unię Europejską, nawet 6000 km od Brukseli, celem prowadzenia operacji stabilizujących, pokojowych i humanitarnych.
Pomysł rozszerzenia Komisji Europejskiej o nowe stanowisko związane z bezpieczeństwem koresponduje z częścią propozycji zmian w traktatach o Unii Europejskiej, które zostały zaaprobowane przez Parlament Europejski w listopadzie ubiegłego roku. Jakkolwiek daleko jeszcze do utworzenia jakiejkolwiek formy armii europejskiej, wydaje się, że propozycja szefa MON może być interpretowana jako skuteczny krok wiodący do realizacji takiego celu w przyszłości. Koresponduje to z wizją włoskiego komunisty Altiero Spinellego, który chciał budowy jednolitej armii europejskiej, będącej zwornikiem europejskiego superpaństwa.
Źródła: dorzeczy.pl, PCh24.pl
Pach
Imperium Europa nadchodzi. A jak Ty zagłosujesz w referendum rozbiorowym?