Na Kongresie na temat Prześladowanych Chrześcijan, odbywającym się w Madrycie, pojawił się mąż i córka Asii Bibi wraz z szefem chrześcijańskiej fundacji, który podjął się pomocy rodzinie w nawiązywaniu kontaktu z prawnikami i opinią publiczną. Kobieta, której jedyną „winą” jest bycie chrześcijanką, została przeniesiona do innego więzienia – mąż twierdzi, że jest tam bezpieczna.
– Mówiła, że czuje się dobrze. Bardzo ucieszyła się, że lecimy do Europy, żeby o niej mówić. Prosiła, żebyśmy ucałowali w jej imieniu dłoń papieża i prosili ludzi o modlitwę w jej intencji – powiedział w mąż Asii Bibi Ashiq Masih w rozmowie z Gościem Niedzielnym. Mężczyzna twierdzi, że jego żona jest bezpieczna w nowym więzieniu i ma nieco lepsze warunki, niż dotychczas, choć oczywiście standard odizolowanej celi o powierzchni 5 metrów kwadratowych pozostawia wiele do życzenia. W więzieniu pracuje chrześcijańska strażniczka, która jest wsparciem dla Asii, to ona spisuje i przekazuje listy rodzinie, a w wolnych chwilach czyta jej Pismo Święte.
Wesprzyj nas już teraz!
Po tym jak sąd odrzucił apelację, przez prawnika Asii został złożony wniosek kasacyjny. Jeżeli i on nie przyniesie skutku, jedyną szansą na uwolnienie będzie ułaskawienie przez prezydenta Islamskiej Republiki Pakistanu.
Rodzinie Asii Bibi pomaga Joseph Nadeem, szef fundacji działającej na rzecz edukacji chrześcijańskich dzieci. Bez niego udział męża i najmłodszej córki Asii Bibi w madryckim kongresie nie byłby możliwy. Wszyscy są przekonani, że wpływ międzynarodowej opinii może być decydujący dla sprawy chrześcijanki skazanej za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi.
Joseph Nadeem skomentował sprawę zamordowania dwóch polityków, którzy publicznie wstawili się za więzioną chrześcijanką – Salmana Taseera, muzułmańskiego gubernatora Pendżabu i Shahbaza Bhatti, chrześcijańskiego ministra ds. mniejszości. – Ja jestem na pierwszej linii ognia. Wiem, że wszystko może się przydarzyć mnie i mojej rodzinie. Mam świadomość zagrożenia. Pomaga mi wiara – powiedział Nadeem.
Eisham, 14-letnia córka Asii i Ashiqa, opowiedziała o szykanach, z jakimi na co dzień spotyka się ich rodzina – Po tym jak mama znalazła się w więzieniu, gdy szłam ulicą wołali: „Ty, chrześcijanko, jesteś podła. Nasza wiara jest lepsza. Zostań muzułmanką”. Mam jest dla mnie wzorem. Ona ma silną wiarę. Nauczyła mnie, że jestem chrześcijanką i nie mogę przejść na islam.
Opiekun rodziny, Joseph Nadeem, wierzy, że uwolnienie Asii Bibi jest możliwe. Jest jednak przekonany, że w Pakistanie ich dalsze życie byłoby niemożliwe. – Jeśli zostanie wypuszczona, musi natychmiast z rodziną opuścić Pakistan. Jesteśmy w kontakcie z rządami kilku państw, które są skłonne udzielić im azylu. Sytuacja jest bardzo poważna. Cały czas żyjemy w strachu – skomentował Nadeem.
Źródło: „Gość Niedzielny”
fo