Zdjęcie przedstawiające bramę wjazdową niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau z napisem „Arbeit macht frei” było internetową wizytówką estońskiej firmy gazowej GasTerm. Pod zdjęciem tym firma zamieściła hasło „Ogrzewanie gazowe – uniwersalne, wygodne i efektywne”. Wyświetlane było na przemian ze zdjęciem palnika kuchenki gazowej – informuje „Nasz Dziennik”.
Sprawa wyszła na jaw 23 sierpnia, czyli w dniu, w którym w Europie obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Nazizmu i Stalinizmu. Prezes GasTermu Sven Linros przeprosił za ten – jak to nazwał – incydent. Podkreślił, że była to jedynie „niewielka prowokacja”, a spółka nie miała złych intencji.
Wesprzyj nas już teraz!
W jednym z wywiadów powiedział, że firma zdecydowała się na wykorzystanie wizerunku Auschwitz do reklamy po tym, jak zwiedził obóz. Linros miał się wtedy dowiedzieć, że stosowano w nim ogrzewanie gazowe. – Reklama była skierowana do wąskiej grupy ludzi. Chcieliśmy wyjaśnić, że gaz CH4 jest nietoksyczny i może być używany do ogrzewania budynków, nawet tych, które mają smutną historię – zaznaczył.
Prezes GasTermu przyznał, że pomysł nie okazał się strzałem w dziesiątkę. Przy okazji jednak – jak zauważa portal Lenta.ru – niezrażony niczym Estończyk opowiedział dziennikarzom anegdotę o Adolfie Hitlerze, który “popełnił samobójstwo po otrzymaniu rachunku za gaz”.
Olbrzymia fala protestów Estończyków spowodowała, że skandaliczna reklama została zmieniona. Pozostawiono tylko zdjęcie zwykłego palnika gazowego.
Źródło: naszdziennik.pl
pam