Australijskie władze chcą na dobre zastąpić chrześcijańskie korzenie kraju nowo- lewicową hegemonią kulturalną. Rządowa komisja ds. reform prawnych opublikowała niedawno dokument, w którym zaleca wyeliminowanie przepisów zabezpieczających szkoły religijne przed ściganiem pod zarzutem tzw. „dyskryminacji ze względu na płeć”. Przyjęcie proponowanych zmian uniemożliwi wyznaniom placówkom rekrutowanie kadry i nabór uczniów w zgodzie z wyznaniowymi zasadami. Katoliccy biskupi i działacze protestują.
Australijska Komisja ds. reform prawnych uważa, że z „Aktu o Dyskryminacji ze względu na płeć”, obowiązującego od 1984 roku, wykreślić należy wyjątki, pozwalające szkołom wyznaniowym na prowadzenie naboru oraz zatrudnianie kadry w oparciu o zasady chrześcijańskiej moralności.
Obecnie katolickie placówki nie muszą obawiać się odmówić pracy zdeklarowanemu trans-, czy homoseksualiście. Jeśli jednak dojdzie do wspomnianych zmian, takie decyzje będą mogły być traktowane jako nielegalne. Proponowane przez Komisję skreślenie pozbawi szkoły wyznaniowe prawa do kierowania się w procesie zatrudniania względami stanu cywilnego, tożsamości płciowej, sytuacji związkowej i orientacji seksualnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Dostrzegając zagrożenie związane z zaleceniami Komisji, biskupi, przedstawiciele katolickich organizacji, a także protestanccy heretycy wspólnie zaapelowali do szefa rządu o zachowanie obecnego porządku prawnego.
Sygnatariusz listu (m.in. Jacinta Collins, dyrektor Narodowej Komisji Edukacji Katolickiej, ordynariusze Sydney i Melbourne oraz biskupi obrządków wschodnio-katolickich) przypomnieli premierowi Anthony’emu Albanese’owi jego wyborczą zapowiedź poszanowania wolności religijnej i prosili, by nie porzucał obietnicy w poszukiwaniu poparcia lewicowej formacji Zielonych.
– Zalecenia poważnie ograniczyłyby zdolność naszych szkół do nauczania i działania w zgodzie z naszym etosem (…) – komentowała perspektywę zmian prawnych Jacinta Collins.
Źródło:cruxnow.com
FA