Rząd australijski zablokował sprzedaż ziemi rolnej na rzecz prywatnej chińskiej firmy, która już wkrótce może stać się największym właścicielem ziemi na świecie. Transakcja dotyczyła obszaru wielkościowo porównywalnego z powierzchnią Irlandii i stanowiącego 1 procent terytorium Australii.
Wesprzyj nas już teraz!
Spółka z Szanghaju – Pengxin Group od 2013 roku specjalizuje się w przejmowaniu zagranicznych farm i w obrocie nieruchomościami. W ubiegłym roku grupa nabyła rozległe gospodarstwa rolne, m.in. w Argentynie, Boliwii i Kambodży.
W ostatni piątek rząd w Sydney zablokował wielką transakcję przejęcia 80-procentowego pakietu kontrolnego w spółce S. Kidman&Co., firmie założonej w 1899 roku, posiadającej 10 gigantycznych rancz. Wartość terenów, obejmujących łącznie ponad 100 tysięcy kilometrów kwadratowych, wycenia się na 280 mln dolarów.
Początkowo oferta Pengxin została odrzucona w listopadzie ubiegłego roku „ze względów bezpieczeństwa”, gdyż obszar największego rancza pokrywał się z zakresem operowania rakiet wykorzystywanych przez australijskie wojsko. Ranczo to w końcu zostało wyeliminowane z drugiej oferty przetargowej, zmniejszając tym samym powierzchnię sprzedawanych gruntów do 77 tysięcy kilometrów kwadratowych.
Tereny, których kupnem zainteresowana jest chińska spółka, są suche, porośnięte ubogą roślinnością. Z tego powodu rancza spółki S. Kidman notują stosunkowo niskie pogłowie bydła w porównaniu do powierzchni, jaką zajmują – około 155 tysięcy sztuk.
Scott Morrison, australijski minister skarbu powiedział, że zablokowanie sprzedaży było w interesie narodowym. Jego zdaniem, większości rodzimych firm nie stać na kupno tak rozległych obszarów. Minister wyraził jednak nadzieję, iż w końcu pojawi się krajowy kontrahent. Podkreślił też, że tylko nieliczne państwa na świecie mają prawo, które zezwala obcym podmiotom przejmować tak rozległe grunty rolne.
Sprzedaż ziemi rolnej zagranicznym nabywcom to drażliwy temat, zarówno w Australii, jak i w Nowej Zelandii. Wiele osób obawia się wykupienia znacznych obszarów przez chińskie firmy. Obawy te narosły zwłaszcza po aferze w Auckland, największym mieście Nowej Zelandii. Okazało się, że ponad połowa tamtejszych domów została wykupiona po preferencyjnych cenach przez Chińczyków.
Firmy z Kraju Środka są na dobrej drodze aby pobić rekord pod względem skali przejmowania spółek zagranicznych. Firmy te były szczególnie zainteresowane agrobiznesem. China National Chemical Corp. zaproponowała ostatnio 43 miliardy dolarów (!) za przejęcie spółki Syngenta AG.
Pengxin zainwestowała także w wykup dużych winnic we Francji, Chile i Argentynie. Zakupiła znaczne obszary rolne na Ukrainie, gdzie dodatkowo prowadzi duże projekty infrastrukturalne. Nabyła także ziemię w Afryce. W Azji Południowowschodniej inwestuje w plantacje palm.
Źródło: washingtonpost.com., AS.