Wiedeń chce uniemożliwić azylantom przepływanie Morza Śródziemnego w celu dostania się do Europy. Po zamknięciu szlaku bałkańskiego, przyszedł czas na zamknięcie szlaku śródziemnomorskiego, uważa szef MSW Austrii, Wolfgang Sobotka.
W rozmowie z agencją prasową dpa szef ministerstwa spraw wewnętrznych Austrii Wolfgang Sobotka powiedział, że trzeba uniemożliwić migrantom przepływanie Morza Śródziemnego. – Ratunek na otwartym morzu nie może być biletem do Europy, bo w ten sposób daje się zorganizowanemu przemytowi do ręki wszelkie argumenty, by dalej przekonywać ludzi do migracji z powodów gospodarczych – powiedział Sobotka z chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecnie nie wiadomo, ilu migrantów zdecyduje się w okresie letnim na przepłynięcie Morza Śródziemnego, by dostać się do Włoch, a stamtąd dalej, do Niemiec, Skandynawii czy Austrii. Wiednia nie zaskoczy jednak nawet czarny scenariusz. – Jesteśmy przygotowani na wypadek nagłego napływu [azylantów] i moglibyśmy w przeciągu zaledwie godzin znacznie podwyższyć kontrolę granic – zapewnił Sobotka, którego rząd od dłuższego czasu reprezentuje bardzo krytyczne stanowisko względem polityki migracyjnej prowadzonej wcześniej przez Brukselę i Berlin.
Austriacki minister wskazał, że jedynym rozwiązaniem kryzysu migracyjnego jest bliska współpraca całej Europy, polegająca przede wszystkim na zabezpieczeniu granic zewnętrznych UE. – Tylko w ten sposób można położyć kres tragicznym i bezsensownym śmierciom na Morzu Śródziemnym – stwierdził Sobotka.
O sytuacji z roku 2015, kiedy to do Unii Europejskiej napłynęły w niekontrolowany sposób setki tysięcy migrantów, Sobotka powiedział: To nie może się powtórzyć – i koniec. Jako zjednoczona Europa musimy być w stanie sami decydować, kto do nas przychodzi, a kto ze względu na brak dowodów o prześladowaniu nie otrzyma w Europie azylu. Chadecki polityk dodał, że wpuszczenie do Europy tak wielu azylantów zrodziło duże niepokoje społeczne, co cały czas pozostaje poważnym problemem politycznym.
Minister bronił też decyzji Wiednia o wprowadzeniu górnej granicy azylantów, jakich kraj może przyjąć w ciągu jednego roku. Limit 37,5 tys. osób jest według jego słów jasnym sygnałem, że każdy system ma swoje ograniczenia. Tak naprawdę granica i tak jest zbyt wysoka, podkreślił Sobota, i powinna zostać ustanowiona nawet połowę niżej. Na to jednak nie chce zgodzić się współrządząca z chadecją Socjaldemokratyczna Partia Austrii.
Pach
Źródła: jungefreiheit.de, faz.net