W obliczu narastającego kryzysu imigracyjnego Austria zdecydowała się na przymknięcie granic. Wiedeń ogłosił, że w ciągu czterech lat przyjmie nie więcej niż 127 500 imigrantów. Nie wiadomo jednak, czy rząd będzie w stanie ten plan zrealizować.
Austriacki rząd zdecydował, że w tym roku przyjmie maksymalnie 37 500 azylantów. W przyszłym roku górna granica ma wynieść 35 tysięcy, w jeszcze kolejnym 30 tysięcy, wreszcie w 2019 roku – 25 tysięcy. Daje to łącznie liczbę 127 500 azylantów.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie wiadomo jednak dokładnie, jak liczba ta ma zostać osiągnięta: czy Austriacy będą z pełną surowością wyrzucać wszystkich nadliczbowych imigrantów? Część komentatorów uważa, że to nieprawdopodobne. Podkreśla się też, że w oficjalnym rządowym dokumencie mówi się raczej o „poglądowych” liczbach, co miałoby wskazywać na raczej propagandowy niż pragmatyczny charakter decyzji Wiednia.
Kanclerz Austrii Werner Faymann zapowiedział, że sprawa realizacji tych górnych granic zostanie jeszcze gruntownie przebadana w oparciu o analizy prawne. Polityk dodał, że plan rządu jest koniecznym rozwiązaniem wobec kryzysu, a jednym z jego celów jest „wstrząśnięcie” Unią Europejską.
Faymann chciałby, by wszystkie kraje unijne przyjmowały wyznaczanych im przez Brukselę imigrantów. Polityk wielokrotnie groził sankcjami finansowymi tym państwom, które odrzucają ten pomysł, mówiąc wyraźnie także o Polsce.
„Wielka liczba uchodźców przeciąża nas system” – tłumaczył z kolei wicekanclerz Austrii, Reinhold Mitterlehner. Jak dodawał, rząd zamierza wprowadzić ścisłe kontrole na granicach i rejestrować wszystkie napływające osoby. Niewykluczane jest także odrzucanie niektórych „uchodźców”.
Kanclerz Faymann zaznaczał, że chociaż Austria musi „drastycznie” obniżyć liczbę napływających do kraju imigrantów, to Wiedeń nie chce działać sam i liczy na ogólnoeuropejski konsensus.
Plany Wiednia rzeczywiście zakładają „drastyczną” zmianę. W ubiegłym roku wniosek o azyl złożyło w Austrii 85 tysięcy osób. Trzeba też doliczyć nieznaną liczbę imigrantów w ogóle niezarejestrowanych. Austriacy chcieliby więc już w tym roku zmniejszyć liczbę azylantów ponad dwukrotnie. Ścisłe kontrole na granicach miałby też wykluczyć imigrację nierejestrowaną.
Rozwiązania przyjmowane przez Wiedeń są konsultowane z rządem Słowenii, przez którą napływa do Austrii lwia część imigrantów. Nie wiadomo jednak, czy współpraca będzie przebiegała dobrze, jeżeli Austriacy zaczną odsyłać znad swoich granic tysiące osób, co stanowiłoby dla Lublany ogromne wyzwanie.
Decyzja Wiednia została przyjęta z wielkim uznaniem przez bawarską CSU, która od wielu tygodni postuluje wprowadzenie analogicznych jak w Austrii górnych granic w Niemczech. „Austriacy to robią. Dlatego także i my musimy to robić” – stwierdził na Twitterze sekretarz generalny CSU. Z kolei szef CSU Horst Seehofer powiedział w rozmowie z austriackim „Der Standard”, śmiejąc się: „Macie dobry rząd!”. W Niemczech wszystko wciąż zależy jednak od kanclerz Angeli Merkel, która konsekwentnie odrzuca pomysły CSU dotyczące przymknięcia granic.
Pach
Źródło: FAZ, Der Standard