Wolfgang Brandstetter, minister sprawiedliwości Austrii opowiedział się przeciwko liberalizacji prawa eutanazyjnego. Jego zdaniem legalizacja zabijania mogłaby służyć biznesowi żerującemu na ludzkiej śmierci i tragedii. Obecna wersja ustawy o eutanazji, wbrew twierdzeniom zwolenników postępowych zmian, i tak pozwala na wiele.
Wolfgang Brandstetter to bezpartyjny prawnik. W politykę zaangażował się dopiero w 2013 roku. Wtedy też współrządząca alpejskim krajem Austriacka Partia Ludowa (ÖVP) zaproponowała mu stanowisko ministra sprawiedliwości.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie z austriacką gazetą „Voralberger Nachrichten” minister wyjaśnił, że rozumie kierunek żądań zwolenników liberalizacji przepisów eutanazyjnych w Austrii jednak takich postulatów nie popiera. Jego zdaniem w przypadku zmiany obecnego prawa mogłoby dojść do powstania biznesu czerpiącego zyski z zabijania ludzi.
– Statystyki z państw, w których aktywna eutanazja jest legalna, wynika, że liczba przypadków [eutanazji] wzrasta. Nie chciałbym, by było tak w Austrii – powiedział Brandstetter.
Obecnie w Austrii legalna jest eutanazja pasywna, przez którą rozumie się zaprzestanie podtrzymywania życia pacjenta. Możliwa jest także tak zwana „niebezpośrednia” eutanazja, to jest podawanie pacjentowi środków uśmierzających ból nawet, jeżeli mogą przyspieszyć zgon. Eutanazja aktywna jest z kolei karana karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do pięciu lat.
Pach
Źródło: kath.net