Dlaczego Stolica Apostolska utrudnia niemiecką Drogę Synodalną? Bo sama chce wprowadzić progresywne reformy jako pierwsza! Brzmi to jak ponury żart eklezjalny; ale to poważna opinia na temat działań Watykanu zaprezentowana przez austriackiego profesora teologii, słynnego Paula Zulehnera.
Zulehner uważa, że Watykan nie dysponuje takim zapleczem teologicznym jak Niemcy, dlatego naciska na Drogę Synodalną, bo boi się, że w pewnym sensie straci pierwszeństwo. Pogląd Zulehnera nie jest bynajmniej karkołomny.
Problemem niemieckiej Drogi Synodalnej jest wyłącznie to, że rozpoczęła się… zbyt wcześnie.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rzym nie ma ochoty na wykonywanie drugiego kroku. Oni tam mówią: to my zrobimy pierwszy krok – powiedział Zulehner w rozmowie z chorwacją stacją radiową HRT, cytowany przez niemiecki portal Katholisch.de.
Według Zulehnera decydenci w Watykanie chcą iść w awangardzie przemian, żeby pokazać wszystkim, jak wygląda synodalność, jakich wymaga struktur i metod, jak można zmienić zgodnie z wymogami synodalności prawo kanoniczne. Problem w tym, sądzi Zulehner, że w Watykanie nie ma wystarczającej liczby ekspertów, którzy mogliby to wszystko opracować. Są za to w Niemczech.
Paul Zulehner od lat opowiada się między innymi za wprowadzeniem kapłaństwa kobiet i zniesieniem obowiązku celibatu. Niedawno gościł w Polsce, a konkretnie – w archidiecezji Gniezna, gdzie robił za eksperta od synodalności.
Zulehner jest autorytetem dla wielu polskich duchownych: doktorat pod jego kierunkiem pisał na przykład biskup Płocka Szymon Stułkowski, ten sam, który w ubiegłym roku bronił broszury jednego ze swoich księży, w której stwierdzano iż Kościół ma „błąd konstrukcyjny” w postaci „podziału” na duchownych i świeckich.
Teza Zulehnera o rzymskiej niechęci do oddania pierwszeństwa Niemcom może wydawać się kuriozalna, ale gdy przyjrzeć się jej bliżej, wcale taka nie jest. Przecież to Niemcy jako pierwsi już lata temu zaczęli błogosławić pary homoseksualne. Watykan nigdy tego nie zatwierdzał, w 2021 roku nawet rzecz skrytykowano, ale ostatecznie w grudniu 2023 roku Dykasteria Nauki Wiary opublikowała dokument Fiducia supplicans wprowadzający takie błogosławieństwa; uczyniono to z tak wielkim hukiem, że media na całym świecie rzeczywiście to właśnie Fernándezowi i Franciszkowi przypisały progresywne nowatorstwo, podczas gdy w istocie ogłosili oni tylko to, co wymyślono i praktykowano za Odrą.
Podobnie ma się sprawa z Komunią świętą dla rozwodników. Dwa synody o rodzinie, adhortacja apostolska Amoris laetitia… A wszystko po to, by podjąć ideę, którą wymyślono w Niemczech w latach 70., a zrealizowano już w latach 90.
Biorąc pod uwagę pełny program Drogi Synodalnej można się tylko zastanawiać, w czym jeszcze Stolica Apostolska będzie chciała być „szybsza” niż Kościół w Niemczech?…
PCh24.pl
Pach