W Austrii notuje się duży wzrost przestępczości, komentatorzy wiążą to z polityką Niemiec: Berlin odmówił przyjęcia części imigrantów znajdujących się na terenie Austrii. Najpoważniejsza sytuacja panuje w miejscowościach nadgranicznych.
Na przejściu granicznym w Scharding odmówiono wjazdu do Niemiec 300 imigrantom. Codziennie takie odmowy dostaje jedna osoba na dziesięć. Niechciani w Niemczech przybysze grupują się koło dworca kolejowego w Linz. Sytuacja staje się tak groźna, że część Austriaków domaga się ochrony, by udać się do pracy lub odebrać dzieci ze szkoły. Austriacka policja informuje, że najwięcej problemów sprawiają imigranci z Maroka. Posiadają fałszywe dokumenty i podają się za Syryjczyków.
Wesprzyj nas już teraz!
Dziennik „Daily Mail” opublikował list skierowany do władz regionalnych przez zdesperowanego ojca. Josef Pühringer podkreśla w nim, że jego dorastająca córka boi się wychodzić z domu sama. „Moja córka ma 16 lat i jest przerażona na myśl o przechodzeniu wieczorem przez dworzec w Linz” – podkreśla. „Postanowiliśmy wraz z moją żoną zobaczyć na własne oczy jaka jest prawda. Poszliśmy drogą jaką przemierza ona codziennie. W rzeczywistości sytuacja była znacznie gorsza od tego, co opowiadała. Nie było żadnego policjanta. W kraju takim jak Austria jest nie do zaakceptowania” – apelował Prühringer.
W trosce o bezpieczeństwo dzieci i nastolatków rodzice zorganizowali się i ciągle im towarzyszą. O swoje bezpieczeństwo niepokoją się także pasażerowie pociągów, którzy proszą obsługę o towarzyszenie im w drodze na perony.
Austria zamierza określić dzienne limity ilości imigrantów, którzy będą mogli być przyjęci. Obecnie jest ona krajem europejskim, który przyjmuje najwięcej imigrantów w stosunku do liczby mieszkańców. W roku 2015 o azyl polityczny poprosiło tam 90 tys. osób.
FLC