Ks. bp Éric de Moulins-Beaufort, przewodniczący Konferencji Biskupów Francji, przypomniał, że Kościół będzie „wspierać tych, którzy decydują się na urodzenie dziecka nawet w trudnych sytuacjach”. Konferencja Biskupów Francji (CEF) wezwała w poniedziałek 4 marca do „postu i modlitwy”, a tymczasem połączone izby parlamentu zbierały się po południu na specjalnym Kongresie w Château de Versailles, aby dopełnić formalności z wpisaniem zabijania dzieci nienarodzonych do konstytucji Republiki.
Głosowanie jest formalnością, chociaż za „konstytucjonalizacją aborcji” musi paść 3/5 głosów posłów i senatorów. Po decyzji Senatu w tej sprawie, władze pospieszyły się z organizowaniem Kongresu, tak, by data podpisania dokumentu przez prezydenta Macrona i ogłoszenia tego dziwnego zapisu konstytucji przypadła symbolicznie na dzień 8 marca, czyli tzw. Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Kiedy minister sprawiedliwości Dupond-Moretti z dumą ogłaszał, że Francja będzie tu światowym pionierem takiego rozwiązania, ks. bp. Eric de Moulins-Beaufort ripostował, że większą dumą dla Francji, zamiast zapisywania w konstytucji aborcji, byłaby prawdziwe wsparcie dla kobiet i dzieci. Przypomniał, że wśród wszystkich krajów europejskich, Francja jest jedynym państwem, w którym liczba aborcji nie spada, ale w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła.
Wesprzyj nas już teraz!
Episkopat francuski przypominał wcześniej, że aborcja jest atakiem na życie u samego jego początku. Nie może być postrzegana wyłącznie przez pryzmat „praw kobiet”, ale także praw dzieci poczętych. Biskupi wskazali, że w debacie nie poruszano nawet kwestii wsparcia dla kobiet, które decydują się zachować swoje dziecko. Nie zagwarantowano także wolności sumienia lekarzy i personelu medycznego.
„Francja ma problem z aborcją. W przeciwieństwie do innych krajów europejskich liczba tych zabiegów stale rośnie, ale zamiast zająć się wspomnianym problemem, usiłujemy zamknąć dyskusję na ten temat, poprzez dogmatyzację aborcji i wprowadzenie jej do konstytucji” – stwierdził przewodniczący CEE.
Z kolei ks. arcybiskup Pierre d’Ornellas ostrzegł, że w taki sposób konstytucja ma zamknąć dyskusje na tak bardzo bolesny problem. Dzisiaj już co piąta ciąża we Francji kończy się aborcją. Dozwolona debata będzie prowadzona w oparciu o jedyną ideę – prywatności i swobody kobiet. Rzeczywistość jest jednak inna. Badania pokazują, że aborcje są często wywoływane przez czynniki społeczne, takie jak np. ubóstwo – mówił metropolita Rennes.
Konferencja Biskupów Francji poparła wezwanie ruchów pro-life „do postu i modlitwy”. „Módlmy się przede wszystkim, aby nasi współobywatele na nowo odkryli smak życia, dawania go, otrzymywania, towarzyszenia mu, posiadania i wychowywania dzieci” – dodali biskupi.
Po drugiej stronie, wśród polityków, z tego triumfu cywilizacji śmierci, usiłuje się robić niemal świąteczne wydarzenie. Zebranie Kongresu na zamku w Wersalu ma uroczystą oprawę i cały republikański ceremoniał. „Będziemy pierwsi na świecie” – cieszyła się 4 marca na kanale France 2 przewodnicząca Zgromadzenia Narodowego Yaël Braun-Pivet z prezydenckiej partii LREM. W ramach Kongresu w Wersalu zagłosuje 925 parlamentarzystów (wymagane jest 555 głosów „za”), ale Barun-Pivet dodała, że „nie ma wątpliwości, co do wyniku tego głosowania”. Jej zdaniem to „ważny moment dla kobiet na całym świecie”, a „Francja na nowo łączy się ze swoją uniwersalistyczną tradycją” i promuje „nowe prawo podstawowe”.
Cieszą się zwłaszcza komuniści. Przypominają, że na ten pomysł już 6 lat temu wpadła ich senator Laurence Cohen, która jako pierwsza złożyła projekt ustawy o konstytucjonalizacji aborcji.
Prezydent Macron z kolei już napisał zwołując Kongres: „zależy mi na tym, aby wolność kobiet do aborcji stała się nieodwracalna poprzez zapisanie jej w Konstytucji”. I w taki oto sposób, zabijanie dzieci nienarodzonych zyskuje „wymiar konstytucyjny”.
Chociaż sprawa wydaje się przesądzona, Związek Rodzin zorganizował jednak tym smutnym dniu protest. „Konstytucjonalizacja IVG (tak nazywana jest we Francji aborcja od skrótu „dobrowolne przerywanie ciąży) jest szalonym posunięciem, zwłaszcza w obecnym kontekście” – napisano w komunikacie i wezwano do czuwania i obecności w poniedziałek, 4 marca, o godzinie 15:00 na Place Hoche w Wersalu.
Bogdan Dobosz
