18 maja 2017

Badanie Pew Research Center: wschodnioeuropejski patriotyzm religijny jest silny

(Zdjęcie ilustracyjne Fot. fitzfotos/sxc.hu)

Propagatorzy tzw. społeczeństwa otwartego od dawna narzekają, że główną przeszkodą na drodze do realizacji ich celów jest religia i przywiązanie do szeroko pojętych wartości konserwatywnych. Ostatnie badanie przeprowadzone w 18 byłych krajach komunistycznych, w tym przede wszystkim w krajach Europy Środkowo-Wschodniej przez Pew Research Center, potwierdziło, iż wiara w wielu przypadkach łączona jest z lojalnością narodową i społecznie konserwatywnymi poglądami.

 

Think-tank z siedzibą w Waszyngtonie, który od wielu lat prowadzi badania z zakresu m.in. religijności i wartości wyznawanych przez obywateli w różnych państwach na świecie, wskazuje na osłabienie praktyk religijnych wśród katolików i wyznawców prawosławia, ale z drugiej strony na ich większe poparcie dla konserwatywnych wartości społecznych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według Pew Research, 90 proc. Greków, 89 proc. Gruzinów, 88 proc. Serbów i 86 proc. Rumunów przyznaje się do prawosławia, podobnie jak 78 proc. Ukraińców i 71 proc. Rosjan. Wiarę katolicką wyznaje m.in. 75 proc. Litwinów, 84 proc. Chorwatów i 87 proc. Polaków. Czesi od dawna są wyjątkiem w Europie w ogóle. Tam aż 72 proc. obywateli nie utożsamia się z żadną religią.

 

Badanie wykazuje, że katolicyzm nieznacznie traci na znaczeniu, ale z drugiej strony wierzący katolicy są znacznie bardziej gorliwi w praktykowaniu wiary niż wyznawcy prawosławia. Amerykański think tank twierdzi, że około 45 proc. polskich katolików przyznaje się do cotygodniowego uczęszczania do kościoła, w porównaniu z 17 proc. prawosławnych Greków i 6 proc. prawosławnych Rosjan.

 

Wyznawcy prawosławia potwierdzili, że przyznawanie się do wiary jest ważnym aspektem przynależności do ojczyzny. Tak stwierdziło 81 proc. Gruzinów, 76 proc. Greków i 57 proc. Rosjan. W większości krajów ortodoksyjnych – jak czytamy – „poglądy religijno–nacjonalistyczne” utrzymywały się na poziomie 70 proc. Dla porównania u katolików wynosiło to 57 proc.

 

Redaktorzy Pew podsumowując wyniki ustaleń przywołali pojęcie brytyjskiej socjolog Grace Davie, która kiedyś wymyśliła określenie „wiara bez przynależności” do opisywania postawy mieszkańców Europy Zachodniej, którzy poszukiwali duchowego aspektu w swoim życiu, ale nie mieli większego zainteresowania sformalizowaniem przynależności do jakiejś grupy wyznaniowej czy religii i uczestniczenia w nabożeństwach.

 

W Europie Środkowo-Wschodniej – Pew stwierdza – sytuacja jest nieco odmienna. Jest duża liczba obywateli, którzy deklarują przynależność do określonego kościoła, ale niekoniecznie przestrzegają praktyki religijne. Silnie też utożsamiają się z określoną wspólnotą narodową. W Rosji na przykład tylko 15 proc. respondentów stwierdziło, że religia jest „bardzo ważna w ich życiu”. Co ciekawe. Najczęściej wyznawcy prawosławia, ale też część katolików odrzuciło istnienie piekła i nieba.

 

Religia wpływa na postawy etyczne

W Europie Środkowo-Wschodniej religia w dużym stopniu wpływa na postawy ludzi wobec kwestii etycznych, a także polityki i geopolityki. Widać jednak wyraźną różnicę w podejściu do tych wartości wśród pokoleń. Tak zwane małżeństwa homoseksualne popiera 45 proc. Greków w wieku od 18 do 34 lat, ale tylko 19 proc. ich rodaków w wieku 35 lat i więcej. W Polsce rzekomo 42 proc. młodszej kohorty poparło „homo-małżeństwa”, a 28 proc. obywateli w wieku powyżej 35 lat zdecydowanie im się sprzeciwiło. W Rosji związki sodomitów popiera 9 proc. młodszych obywateli i tylko 3 proc. osób nieco starszych.

 

Pew podaje, że aborcja jest dość łatwo dostępna i szeroko stosowana w większości badanych krajów, z „uderzającym wyjątkiem Polski”. Najbardziej liberalny stosunek do zabijania dzieci poczętych mają Bułgarzy. Według 80 proc. pytanych w tym kraju aborcja powinna być legalna we wszystkich lub w większości przypadków. Podobnie uważa aż 70 proc. Węgrów, 63 proc. Serbów, 60 proc. Chorwatów, 52 proc. Litwinów, 45 proc. Greków, 41 proc. Polaków oraz 36 proc. Rosjan.  

 

Generalnie kraje Europy Środkowo-Wschodniej zdecydowanie potępiły używanie narkotyków, prostytucję, zachowania homoseksualne czy dokonanie aborcji, natomiast – według respondentów – nic bardziej dopuszczalne są już stosunki przedmałżeńskie, rozwody czy stosowanie środków antykoncepcyjnych. Na przykład jedynie 19 proc. pytanych Polaków stwierdziło, że antykoncepcja jest zła i tylko 25 proc, uznało, że rozwód jest zły.

 

Pod tym względem zdecydowanie wyróżniają się mieszkańcy Armenii i Mołdawii. 42 proc. mieszkańców Armenii uważa, że antykoncepcja jest zła i 56 proc. z nich twierdzi, że również rozwód jest zły. Najbardziej liberalni pod tym względem są Łotysze oraz Litwini. Tylko 7 proc. Łotyszów uważa, że antykoncepcja jest zła i 13 proc nie akceptuje rozwodów.

 

Polacy sceptyczni wobec nauki

Polacy są dość sceptyczni jeśli chodzi o wiarę w możliwości nauki. Jedynie 26 proc. naszych rodaków wierzy, że nauka znajdzie odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania w przyszłości. Aż 66 proc. jest przekonana, że nauka nie będzie w stanie wszystkiego wyjaśnić. Pozostali nie mają zadania w tej kwestii. Największe nadzieje w nauce pokładają obywatele Armenii (47 proc.)  i Czech (38 proc.). Najmniejsze – Chorwaci (aż 78 proc.).

 

W większości badanych państw, gdzie dominują wyznawcy prawosławia zauważono, że narody są rusofilskie. Twierdzenie, że „Rosja jest potrzebna dla zrównoważenia Zachodu” zaakceptowało 80 proc. Serbów, 70 proc. Greków i 56 proc. Bułgarów. Z takim stwierdzeniem zgodziło się 22 proc. Ukraińców. W Rumunii, w której dominują prawosławni, ale która jest prozachodnia około 82 proc. pytanych uznało, że ich kraj powinien ściśle współpracować z Ameryką i jej sojusznikami. 52 proc. prawosławnych popiera ideę silnej Rosji. W Grecji tzw. liberalną demokrację popiera 77 proc. obywateli, a 15 proc. woli „rządy silnej  ręki”. W Rosji z kolei poparcie dla liberalnej demokracji zadeklarowało 31 proc. społeczeństwa. 41 proc. opowiada się za „niedemokratyczną formą rządów”.

 

Obywatele postkomunistycznych krajów nie lubią się angażować społecznie

Po raz kolejny potwierdziło się także, że Polacy, ale także w ogóle mieszkańcy państw Europy Środkowo-Wschodniej są mniej skłonni do angażowania się do społecznego, wolontariatu i przekazywania darowizn na działalność organizacji charytatywnych. 20 proc. naszych rodaków przyznało, że angażuje się w wolontariat i 39 proc. podało, że przekazuje datki na działalność organizacji charytatywnych. Najbardziej  w  wolontariat rzekomo angażują się Bułgarzy (33 proc.) i Białorusini (27 proc.). Najmniej Czesi (9 proc.) i Serbowie (11 proc.). Najchętniej organizacje charytatywne wspierają Bośniacy(56 proc.) i Gruzini (55 proc.), a także Chorwaci (49 proc.). Najmniej: Grecy (18 proc.), Serbowie i Białorusini po 31 proc.

 

Najbardziej dumni z przynależności do wspólnoty narodowej są Gruzini ( aż 78 proc.), najmniej (Łotysze (29 proc.).  Dla porównania 40 proc. Polaków jest bardzo dumnych z tego powodu, że są Polakami. Pod tym względem plasujemy się jednak prawie na samym końcu listy spośród 18. badanych krajów. Najdumniejsi tuż po Gruzinach są Grecy, mieszkańcy Armenii, Serbowie, Chorwaci, Rumuni czy Bułgarzy. Najmniej:  Łotysze, Czesi i Estończycy.

 

Aż 70 proc. mieszkańców Armenii, 67 proc Czechów, 66 proc Litwinów, 65 proc. Węgrów, 57 proc. Polaków jest przeciwnych przyjmowaniu obcokrajowców o innej religii i kulturze. Pod tym względem najbardziej „otwarci” są Bośniacy (73 proc.), Serbowie i Chorwaci po 66 proc. Według Pew widać wyraźny trend, że katolicy sprzeciwiają się przyjmowaniu obcokrajowców o innej religii i kulturze. Większość pytanych ze wszystkich krajów poparła ideę wolnego rynku, ale paradoksalnie, ponad 90 proc. oczekuje interwencjonizmu państwowego.  

 

Obszerne badanie przeprowadzono na grupie 25 tys. losowo wybranych dorosłych obywateli z 18  krajów postkomunistycznych. Odpowiadali oni na pytania ankieterów, którzy się z nimi spotkali „twarzą w twarz” w latach 2015-2016. Margines błędu waha się w różnych państwach plus minus 4 proc.

 

Źródło: economist.com., preforum.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram