21 lutego 2025

Badanie Yale o „zespole poszczepiennym”. Preparaty przeciw COVID-19 nie takie „bezpieczne i skuteczne”

(Ilustracja Pixabay)

Badanie przeprowadzone przez naukowców Yale University potwierdziły, iż białka kolca występujące w szczepionkach przeciwko COVID-19 długo utrzymują się w organizmie – około 600 do 700 dni. Ponadto to one odpowiadają za szereg obrażeń i skutków ubocznych szczepień.

Immunobiolodzy z Uniwersytetu Yale doszli do wniosku, że to szczepienia przeciwko COVID-19 – a nie zakażenie koronawirusem – odpowiadają za niektóre przypadki objawów tzw. długiego covida.

Jeszcze niezrecenzowane badanie z 18 lutego wykazało alarmujące poziomy utrzymywania się we krwi białka kolca – głównego mechanizmu szczepionek mRNA przeciwko COVID – u wcześniej nigdy niezakażonych uczestników badania, nawet przez prawie dwa lata po szczepieniu. A więc znacznie dłużej niż osiem tygodni stwierdzone w recenzowanym badaniu z 2022 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

Federalne organy zdrowia publicznego długo zaprzeczały, jakoby ten specyficzny składnik szczepionek przeciwko COVID-19 pozostawał w organizmie i wykazywał toksyczne właściwości.

Kilka miesięcy wcześniej, inne recenzowane badanie Harvard Medical School wskazało, iż białko kolca jest odpowiedzialne za zapalenie mięśnia sercowego po szczepieniu u młodych ludzi.

O negatywnych skutkach zastrzyków przeciwko COVID-19 coraz głośniej mówi się w USA. Na początku lutego przewodniczący podkomisji ds. dochodzeń w sprawie bezpieczeństwa wewnętrznego Senatu Ron Johnson, Republikanin z Wisconsin, zażądał od dyrektora generalnego Meta Marka Zuckerberga przekazania wszystkich zapisów cenzury Facebooka w stosunku do grup zajmujących się obrażeniami poszczepiennymi. Kongresman powołał się na przypadek pozwanej przez koncern AstraZeneca Brianne Dressen, obecnie współautorki nowego badania Yale.

Również wiceprezydent J. D. Vance miał ucierpieć z powodu przyjęcia szczepionki. W wywiadzie udzielonym Joe Roganowi mówił, że zastrzyk przeciwko COVID sprawił, iż był „najbardziej chory od 15 lat”. Przechodził COVID aż pięć razy, „utknął w łóżku” i odczuwał przyspieszone bicie serca. Chociaż przyznał, że i tak nie doświadczył poważnego urazu, to jednak zdziwił się, że „nawet nie wolno było o tym rozmawiać” w przestrzeni publicznej.

Właściciel X Elon Musk zaznaczył, że jego własne zakażenie COVID było „niczym”, a szczepionka na bazie adenowirusa Johnson&Johnson „zraniła go w ramię”, ale „wzmacniacz mRNA uderzył bardzo mocno”, prawie wysyłając go do szpitala z „ogromnym bólem w klatce piersiowej”.

Debora Birx, która jeszcze podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa odpowiadała za wczesną politykę reagowania na koronawirusa, zapytana ostatnio przez gospodarza programu telewizyjnego Piersa Morgana, czy obawia się „długoterminowego negatywnego wpływu” szczepionek przeciwko COVID, odparła, iż ich powszechne wdrożenie nie było zgodne z nauką, ponieważ szczepionki mRNA zostały opracowane dla osób „zagrożonych ciężką chorobą”, w wieku powyżej 65 lat i ze „znacznymi chorobami współistniejącymi”.

Jednak, jak się później okazało – chociażby na przykładzie samego Joe Bidena – preparaty mRNA nie chronią przed infekcją covidową osób starszych mających choroby współistniejące.

W zeszłym tygodniu producent szczepionki mRNA COVID Moderna poinformował inwestorów, iż FDA, czyli krajowa agencja żywności i leków, wstrzymała badanie kliniczne szczepionki mRNA przeciwko norowirusowi – obecnie w fazie 3. i „w pełni zarejestrowanej na półkuli północnej” – z powodu jednego zgłoszonego przypadku zespołu Guillaina-Barrégo, schorzenia neurologicznego o podłożu autoimmunologicznym, a prowadzącego do niepełnosprawności.

Ciężkie schorzenie neurologiczne rozwinęło się u kongresmenki Debbie Dingell, demokratki, po obowiązkowym szczepieniu przeciwko świńskiej grypie. Zespół Guillain-Barré jest jednym z częstszych skutków niepożądanych przyjęcia zastrzyków opracowanych na bazie adenowirusa. Pojawiło się w badaniach klinicznych szczepionek Abrysvo firmy Pfizer i Arexvy firmy GSK RSV – poinformował Fierce Biotech.

Recenzowany, ale sceptyczny wobec szczepionek raport „International Journal of Vaccine Theory, Practice, and Research” wskazał w grudniu ubiegłego roku na „nieprawidłowości menstruacyjne”, „silnie związane” ze szczepieniami przeciwko COVID.

Autorzy preprintu badania Yale, opublikowanego z pełnym zestawem danych, pochodzą głównie z Wydziału Immunobiologii, Centrum Zakażeń i Odporności oraz Szkoły Zdrowia Publicznego. Naukowcy spoza Yale związani są głównie z nowojorską Icahn School of Medicine i D.C. Howard Hughes Medical Institute.

Chociaż artykuł zaczyna się od niepopartego źródłami stwierdzenia, iż ​​„szczepionki przeciwko COVID-19 zapobiegły milionom zgonów z powodu COVID-19”, przyznaje również, że „niewielka część populacji zgłasza przewlekłą, wyniszczającą chorobę” znaną jako „zespół poszczepienny”(PVS).

„Zdecentralizowane, przekrojowe badanie z udziałem 42 uczestników PVS i 22 zdrowych osób kontrolnych” przeprowadzono w oparciu o próbki krwi pobrane w okresie od grudnia 2022 r. do listopada 2023 r. Połowa otrzymała szczepionkę Spikevax firmy Moderna, a 14 osób – Comirnaty firmy Pfizer.

Uczeni odkryli, że uczestnicy z PVS mieli różne profile odpornościowe i „znacznie wyższe” poziomy białka kolca w porównaniu ze zdrowymi osobami z grupy kontrolnej, chociaż kolec stwierdzono „tylko u podgrupy uczestników z PVS, o różnych stężeniach”. Białko miało utrzymywać się od 26 do 709 dni po ostatnim znanym narażeniu na infekcję.

„Co ciekawe, zaobserwowaliśmy, że najwyższe poziomy wykrywalnego S1 [skoku] w grupie PVS-I [bez historii infekcji] były najbardziej oddalone od ostatniej znanej ekspozycji i mieściły się w przedziale ponad 600-700 dni”, co sugeruje, że „przedłużone utrzymywanie się antygenu może być związane z PVS w podgrupie pacjentów”, napisali autorzy opracowania.

Wszyscy oprócz dwóch badanych osób z PVS z historią infekcji mieli zakażenia przełomowe, „co wskazuje, że objawy PVS zaczęły się przed infekcją”.

„Biorąc pod uwagę uderzające podobieństwa między objawami długiego COVID i PVS, pojawiły się spekulacje dotyczące potencjalnej roli przyczynowej uporczywej obecności białka kolca napędzającego przewlekłe objawy”, czytamy w artykule.

Osoby z PVS miały niski poziom „pomocniczych” komórek CD4 T, a niektóre z ich „zabójczych” komórek CD8 T wykazywały „wyczerpanie” odpornościowe.

Naukowcy nie dysponowali danymi dotyczącymi limfocytów T przed szczepieniami, które mogą mieć Pfizer i Moderna, co pozwoliłoby zbadać „jak poziom komórek T u tych pacjentów zmieniał się w czasie”.

Prezydent Donald Trump wydał w lutym rozporządzenie wykonawcze zakazujące przekazywania funduszy federalnych szkołom i uczelniom, które zmuszają uczniów i studentów do szczepienia się przeciwko COVID-19. Obecnie taki wymóg ma pozostawać aktualny na kilka uczelniach.

Jeszcze podczas kampanii prezydenckiej w 2024 r. Trump obiecywał, że jeśli zostanie ponownie prezydentem, wówczas „nie da ani grosza żadnej szkole, która ma obowiązek szczepień”. Rozporządzenie z 14 lutego zatytułowane jest „Utrzymanie dostępności edukacji i zakończenie obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 w szkołach”.

„Zespół poszczepienny”, o którym donoszą naukowcy z Yale, objawia się m.in. w postaci mgły mózgowej, zawrotów głowy, szumów usznych i nietolerancji wysiłku, uczucia wyczerpania po ograniczonym wysiłku fizycznym.

U niektórych pacjentów szczepionka wydaje się również budzić uśpionego wirusa znanego jako Epstein-Barr (EBV) i zakłócać pracę układu odpornościowego. Zjawisko to jest nadal badane.

Osoby z „zespołem poszczepiennym” miały wysoki poziom białek koronawirusa we krwi, lata po przyjęciu wakcyn, co może wskazywać na długotrwały stan zapalny organizmu, powodując wiele innych problemów. W przypadku ponownego obudzenia uśpionego wirusa EBV pojawiają się objawy grypopodobne, obrzęk węzłów chłonnych i problemy neurologiczne.

Eksperci z Yale podkreślili, że badania „są wciąż w toku” (na przykład nie jest jasne, jak powszechnie występuje to schorzenie), ale podkreślili potrzebę dalszych analiz.

Według najnowszych danych rządowych, ponad 17 tysięcy Brytyjczyków twierdzi, że zostali w różny sposób doświadczeni przez szczepionki przeciwko COVID-19 albo ich krewni zmarli z powodu przyjęcia wakcyn.

Pomimo obietnic ministrów dotyczących wypłaty zadośćuczynień dla osób poszkodowanych, do tej pory tylko 194 z nich otrzymały środki z oficjalnego programu Vaccine Damage Payment Scheme.

Ludzie, którzy ucierpieli wskutek przyjęcia preparatów, mogą uzyskać do 120 tysięcy funtów pod warunkiem, że specjalna komisja orzeknie, iż stali się z tego powodu niepełnosprawni w co najmniej 60 procentach (np. utrata kończyny, wzroku czy całkowity paraliż).

Według najnowszych danych rządowych, wypłacono wnioskodawcom nieco ponad 23,2 miliona funtów. Spośród 9 196 odrzuconych wniosków 416 oddalono dlatego, że chociaż dana osoba została poszkodowana wskutek przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19, to jednak nie spełniała progu 60 procent niepełnosprawności.

Kolejne 7 173 poszkodowanych lub krewnych zmarłych ofiar nadal czeka na decyzję.

Oddzielne dane opublikowane przez NHS w październiku 2024 roku pokazują, że z 8 806 rozpatrzonych wniosków dotyczących urazów po zastrzykach przeciwko COVID, 3 034 dotyczyło szczepionek firmy Pfizer, a 445 – Moderny, obie są preparatami mRNA.

Pozostałe przypadki dotyczyły specyfiku AstraZeneca, nie-mRNA, powiązanego z niszczycielską reakcją zakrzepową, „przeoczoną” w pierwotnych badaniach. Ta substancja zabiła dziesiątki Brytyjczyków i innych pacjentów, którzy otrzymali więcej niż jeden rodzaj szczepionki przeciwko COVID.

Liczba wniosków o przyznanie finansowego wynagrodzenia szkód poszczepiennych gwałtownie wzrosła w ostatnich latach. W 2024 roku wpłynęły 9 554 takie wnioski, co stanowi wzrost o 70 procent w porównaniu z rokiem poprzednim (5 611) i ponad trzykrotność liczby wniosków z 2022 r. (2 828).

Najnowsze zestawienie NHS wykazało, że w okresie od listopada 2021 r. do października ubiegłego roku urząd państwowa „służba zdrowia” otrzymała tylko 685 wniosków dotyczących innych niż covidowe szczepionki, w porównaniu do 16 824 wniosków w sprawie preparatów przeciwko COVID.

Odszkodowania wypłacano w związku z takimi schorzeniami powodowanymi przez szczepionki przeciwko COVID-19, jak: reakcje alergiczne, zapalenie płuc, utrata wzroku, porażenie twarzy, rzadkie zaburzenia krzepnięcia, uszkodzenie nerwów, uszkodzenie płuc, uszkodzenie serca, zakrzepy krwi i udar.

W USA obecnie toczy się zacięta batalia o to, czy USAID ponosi winę za sponsorowanie badań, które doprowadziły do tak zwanej pandemii covidowej.

Szef Departamentu Efektywności Rządowej Elon Musk oskarżył USAID, która przeznaczała dotacje na badania wirusów i reagowania na wybuchy epidemii, że „[finansowała] badania nad bronią biologiczną, w tym COVID-19, które zabiły miliony ludzi”.

Chodzi o środki dla nowojorskiej organizacji non-profit EcoHealth Alliance i jej podwykonawcy – Wuhan Institute of Virology (WIV). Obydwie organizacje odgrywają ważną rolę w dochodzeniach dotyczących prawdopodobieństwa, iż COVID-19 został wywołany z powodu zmodyfikowanego wirusa, który wydostał się z laboratorium.

EcoHealth Alliance, jej były prezes Peter Daszak oraz WIV zostali pozbawieni możliwości otrzymywania funduszy federalnych od administracji Bidena z powodu nieprzestrzegania ograniczeń i wymogów przejrzystości związanych z eksperymentami wirusologicznymi, które prowadzili w Wuhan.

Te eksperymenty obejmowały zbieranie koronawirusów podobnych do SARS w terenie, zarówno ze źródeł zwierzęcych, jak i ludzkich, a następnie manipulowanie nimi w WIV.

Niektóre z tych eksperymentów doprowadziły do ​​stworzenia wirusów hybrydowych, które były bardziej zjadliwe i zaraźliwe dla ludzi niż ich naturalne warianty.

Badania nad tak zwanym „wzrostem funkcji” wirusów – mimo zakazu – finansował Narodowy Instytut Alergii i Chorób Zakaźnych (NIAID), którem szefował Anthony Fauci. Został on ułaskawiony od wszelkich potencjalnych zarzutów tuż przed wygaśnięciem kadencji przez prezydenta Joe Bidena.

NIAID był podwykonawcą programu PREDICT USAID.

W latach 2009–2019 USAID wydało 210 milionów dolarów na program PREDICT, w ramach którego zbierano próbki wirusa w wielu krajach i wysyłano je do dziesiątek laboratoriów w celu prowadzenia dalszych badań.

WIV w 2019 r. przechowywało ponad 11 000 próbek wirusa z programu PREDICT. Działało pod nadzorem chińskich naukowców, zgodnie z publicznymi dokumentami uzyskanymi przez organizację non-profit U.S. Right to Know i opublikowanymi w grudniu 2024 roku.

„Obejmują one próbki z prowincji Junnan, gdzie krążą koronawirusy blisko spokrewnione z SARS-CoV-2, wirusem wywołującym COVID-19”, napisała reporterka U.S. Right to Know Emily Kopp.

One Health Institute Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis był głównym beneficjentem programu PREDICT i obejmował EcoHealth Alliance jako jednego ze swoich „głównych partnerów” i podbeneficjentów.

Program PREDICT oficjalnie polegał na tym, że dzięki zbieraniu i katalogowaniu tysięcy wirusów zwierzęcych krążących w naturze naukowcy mieli uzyskać możliwość bardziej precyzyjnego przewidywania, które z nich najprawdopodobniej przeskoczą ze zwierząt na ludzi. Chodziło o to, by móc szybko opracować szczepionki i inne środki zaradcze chroniące przed pandemią.

„The Intercept” w 2021 r. wskazywał opinie krytyków, którzy mówili, iż to wyjątkowo nieskuteczne podejście. Ani nie pozwoliło ono wiarygodnie stwierdzić, który z tysięcy zebranych wirusów faktycznie rozwinie się i wywoła następną pandemię, ani nie pozwoliło przewidzieć na czas, gdzie rozwinie się pandemia.

EcoHealth otrzymało 53 miliony dolarów od USAID w latach 2004–2022.

Gdy program PREDICT dobiegał końca, Daszak, Carroll i Jonna Mazet, liderka PREDICT na U.C. California, wykorzystali 1,3 miliona dolarów z funduszy PREDICT na podróż i pozyskanie wsparcia finansowego dla organizacji następczej — Global Virome Project (GVP). To wspólne chińsko-amerykańskie przedsięwzięcie otrzymywało finansowanie od USAID do czasu wybuchu COVID-19.

„W przypadku braku przywództwa [rządu USA] w ustalaniu programu GVP, zarządzaniu i finansowaniu, chiński rząd mógłby zająć wiodącą pozycję w tym potencjalnie przełomowym przedsięwzięciu, podważając lata przywództwa [rządu USA] i znacznych inwestycji”, czytamy w projekcie oferty finansowania GVP uzyskanym przez U.S. Right to Know. „Dodatkowo ograniczony dostęp do informacji uzyskanych dzięki tym wysiłkom może mieć poważne implikacje dla bezpieczeństwa narodowego” – dodano, lobbując za środkami na badania. Podobnie argumentowali w Pekinie chińscy partnerzy projektu, ostrzegając własny rząd, iż w razie niewłączenia się w projekt straci kontrolę nad rozwojem badań w tym zakresie.

Tysiące próbek zebranych w ramach programu PREDICT pozostawiono w WIV i nigdy nie zostały one publicznie zsekwencjonowane. Laboratorium z Wuhan odrzuciło wnioski USA o wydanie notatników laboratoryjnych oraz o przekazanie innych informacji na temat eksperymentów wirusologicznych przeprowadzanych tam przy wsparciu pieniędzy amerykańskich podatników.

Nieprzejrzystość WIV w kwestii badań finansowanych przez USA była jednym z powodów, dla których rząd federalny powołał się na wykluczenie zarówno WIV, jak i EcoHealth (które odpowiadało za nadzorowanie pracy swojego podwykonawcy) z dalszego ubiegania się o granty.

„The Daily Caller” zasugerował ostatnio, że Daszak w kwietniu 2020 r. nakazał również usunięcie z publicznej bazy danych pewnych sekwencji wirusów zebranych w ramach programu PREDICT, aby uniknąć „niechcianej uwagi”.

Medium zauważyło, iż nie ma wyraźnej granicy między cywilnymi badaniami nad wirusami pandemicznymi a podobnymi pracami mającymi jakiś cel wojskowy. Innymi słowy, prowadzi się analizy o podwójnym zastosowaniu. Z jednej strony mogą one prowadzić do opracowania konkretnych lekarstw (co jest pożądane), z drugiej – wyprodukowania broni biologicznej. Niezwykle kontrowersyjne są eksperymenty związane ze „wzrostem funkcji” wirusów.

Agnieszka Stelmach

Źródła: dailymail.co.uk, justthenews.com, reason.com

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 82 260 zł cel: 500 000 zł
16%
wybierz kwotę:
Wspieram