Al-Rabita, pozarządowa organizacja wspierana przez Arabię Saudyjską, dąży do uczynienia Bangladeszu państwem jednowyznaniowym. Chrześcijanie a także buddyści i hinduiści emigrują. Rząd nie protestuje, Arabia Saudyjska przekazuje znaczną pomoc finansową.
Wbrew oficjalnym twierdzeniom, islamiści z Al-Rabita dążą do wysiedlenia z kraju wszystkich niemuzułmanów. Organizacja w sposób szczególny działa na rzecz islamizacji obszarów peryferyjnych. W południowo-wschodnim Bangladeszu Al-Rabita działa od 1980 r. i stara się pozyskać tamtejszych górali dla islamu. W tym regionie trwa też budowa meczetów oraz szkół religijnych. Wspierana przez Arabię Saudyjską organizacja wydała już miliony dolarów na nawracanie biednych plemion Bangladeszu, otwarcie opowiadając się za wprowadzeniem szariatu.
Wesprzyj nas już teraz!
Przyczyną biernej postawy rządu Bangladeszu może być obawa przed utrwatą wsparcia Arabii Saudyjskiej. Bangladesz jest jednym z najbiedniejszych krajów świata. Rząd Arabii Saudyjskiej mógłby zagrozić wydaleniem bangladeskich imigrantów zarobkowych z powrotem do ich macierzystego kraju.
Na przełomie września i października ponad 25 tysięcy islamistów zaatakowało siedziby bangladeskich buddystów. Pretekstem było oskarżenie buddyjskiej młodzieży o umieszczenie na Facebooku zdjęć spalonego Koranu. Doszło do prześladowań chociaż udowodniono, że sprawcą był kto inni. Muzułmańscy bojówkarze spalili dziesiątki buddyjskich świątyń i setki domów, zrabowali złote posągi Buddy. Spalili także starożytne manuskrypty.
Od 1980 r. odnotowano w tym kraju 20 pogromów niemuzułmanów przez wyznawców islamu. Ponad 100 000 bangladeskich buddystów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju i przekroczenia granicy z Indiami. Przemoc nasiliła się w ostatnich latach, jej ofiarami są także chrześcijanie. Już w 2008 r. rządowy raport wyrażał niepokój z powodu wykorzystania medres przez islamskich ekstremistów. Jak pisali autorzy „fundamenty, na jakich opiera się Bangladesz, są systematycznie podminowywane przez kulturę ekstremizmu i przemocy politycznej”.
Źródło: gatestoneinstitute.org
Marcin Jendrzejczak