Ana Palacio, była minister spraw zagranicznych Hiszpanii, doradca generalny Grupy Banku Światowego w swojej refleksji po przemówieniach ministrów i prezydentów państw podczas ostatniej sesji ONZ zauważa, że obecnie mamy aż pięć różnych wizji na światowy ład w przyszłości.
Zdaniem Palacio, globalna architektura instytucjonalna zbudowana pod II wojnie światowej jest przestarzała. Dziś współpraca międzynarodowa opiera się nie na „twardym prawie” (absolutna nadrzędność norm prawa), traktatach i jasnych zasadach, lecz „miękkim prawie” (normy, które nie mają charakteru wiążącego) i samoregulacji. Przykładem jest porozumienie w sprawie klimatu zawarte w grudniu 2015 r. w Paryżu.
Była szefowa hiszpańskiej dyplomacji sugeruje, że jeśli chce się zachować jakiś ład pośród szybko dokonujących się zmian i utrzymać międzynarodową współpracę, trzeba szybko zreformować struktury obecnego porządku międzynarodowego. To, w jakim kierunku mogłyby pójść zmiany, pokazuje ostatnia sesja Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych (76 Zgromadzenie Ogólne NZ).
Wesprzyj nas już teraz!
Szansę na uzyskanie pozycji mocarstwowej ma w opinii Palacio zjednoczona Unia Europejska, będąca orędownikiem porządku opartego na zasadach powstałego po 1945 roku. Bruksela ma ambicje, by głoszone przez nią wartości i forsowane regulacje przyjęły się powszechnie. Jeżeli tak się stanie, UE może wejść w buty światowego sędziego i głównego gracza rozdającego karty. W tym kontekście odniosła się do przemówienia przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela.
Przed ONZ mówił on: – Czas przekształcić świat, tak jak zrobiło to poprzednie pokolenie po drugiej wojnie światowej. Czerpiąc wzór z dalekowzrocznych sygnatariuszy Karty Narodów Zjednoczonych, należy wrócić do źródeł: rozumu i właściwego osądu. Kierując się tymi zasadami, pozostawili nam porządek międzynarodowy oparty na prawie i regułach. Żeby propagować pokój. Zbudowali liberalne demokracje. Żeby zagwarantować każdemu człowiekowi godność. Opowiedzieli się za modelem rozwoju opartym na wolnym handlu i swobodzie korzystania z szans gospodarczych. Żeby zapewnić dobrobyt.
Szef dyplomacji unijnej zaapelował, by w obliczu „wyczerpania się modelu gospodarczego”, powstałego po II wojnie światowej i w obliczu kwestionowania powojennych zasad, „w momencie zwrotnym” zbudować nowy ład. Wymaga to forsowania na całym świecie Agendy Zrównoważonego Rozwoju i jej 17 celów w pełnym porozumieniu z Sekretarzem Generalnym ONZ Antóniem Guterresem.
Unijny lider wskazał, że UE wraz z szefem WHO zaproponowała zawarcie międzynarodowego traktatu antypandemicznego. Zaapelował do wszystkich, by pomogli jak najszybciej rozpocząć negocjacje. Kolejnym kluczowym filarem nowego ładu ma być przyjęcie ambitniejszych celów polityki klimatycznej i wprowadzenie na całym świecie podatku od emisji dwutlenku węgla. Charles cieszył się, że europejski system handlu emisjami (ETS), który zaowocował m.in. gwałtownym wzrostem cen energii i kryzysem energetycznym, przynosi efekty.
„Zielone inwestycje”, edukacja, aborcja, podstawowe usługi i infrastruktura oraz niczym nieograniczony dostęp do pomocy humanitarnej miałyby zapewnić globalny pokój.
Charles wskazał, że należy zgodnie z prawem międzynarodowym zagwarantować bezpieczeństwo i swobodę żeglugi na Morzu Południowochińskim. Dodał, że Unia Europejska nie będzie przymykać oczu na łamanie praw człowieka, zwłaszcza dotyczące praworządności, niedyskryminacji i poszanowania mniejszości (w tym LGBTQI). Charles mówił, że są to „wartości podstawowe” i „istota dialogu na temat praw człowieka, który prowadzimy z wieloma krajami na całym świecie”.
Bruksela opowiada się za federalizacją państw nie tylko w Europie, ale na całym świecie, ponieważ jej zdaniem pozwoli to na zachowanie pokoju. Wszelkie obecne zabiegi podejmowane przez KE zmierzają do zbudowania „strategicznej autonomii Unii Europejskiej, w tym jej potencjału bezpieczeństwa i obrony”.
Ład lansowany przez decydentów unijnych instytucji kłóci się jednak ze stanowiskiem chociażby w sprawie gazociągu Nord Stream 2. Podobna sytuacja dotyczy także zawartego niedawno francusko-greckiego paktu obronny. Powyższe precedensy uwypuklają rozbieżności pomiędzy ambitnymi celami, a rzeczywistością polityczną.
Palacio do innej grupy zalicza mocarstwa, które zbudowały globalny ład po II wojnie światowej. USA do jeszcze niedawna pełniły rolę „policjanta”, chociaż same zwlekały z ratyfikacją umów, które podpisywały. Teraz prezydent Joe Biden zadeklarował, że chce „ściśle współpracować z resztą świata”, ale w praktyce jego administracja stawia na konfrontację.
SZOK! Za parę miesięcy BĘDZIEMY GŁODOWAĆ?! || Prawy Prosty. Plus
Biden podkreślił, że obecna dekada jest kluczowa dla przyszłości ludzkości. Wskazał, że Ameryka chce przewodzić światu, nadal bronić sojuszników i swoich interesów przed „atakami, w tym zagrożeniami terrorystycznymi, przygotowując się do użycia siły, jeśli jest to konieczne, ale – do obrony naszych żywotnych interesów narodowych”.
Siła militarna USA ma być „ostatnią deską ratunku”. Prezydent Biden chce stworzyć „nowy mechanizm finansowania globalnego bezpieczeństwa zdrowotnego”. Podobnie jak Europa stawia na politykę klimatyczną. USA chcą być „liderem finansów publicznych na rzecz klimatu” i globalnego uregulowania sfer biotechnologii, obliczeń kwantowych, 5G, sztucznej inteligencji. Prezydent USA zapowiedział też, że Ameryka nie zawaha się przed zdecydowanym reagowaniem na cyberataki zagrażające obywatelom USA, sojusznikom lub ich interesom.
Mówił o „nowych zasadach globalnego handlu” i „wzroście gospodarczym, który będzie dążył do wyrównania szans państw, tak by sztucznie stworzona przewaga nie sprzyjała jednemu krajowi kosztem innych, a każdy naród miał prawo i możliwość uczciwej rywalizacji”.
Obiecał respektować zasady i normy, które przez dziesięciolecia były niezbędne dla rozwoju narodów na całym świecie takie, jak: wolność żeglugi, przestrzeganie międzynarodowych praw i traktatów, wsparcie dla środków kontroli zbrojeń.
Stany Zjednoczone będą też silnie konkurować i rywalizować, kierując się własnymi wartościami i siłą – deklarował Biden. Prezydent zapewnił, że Ameryka nie chce drugiej „zimnej wojny” i jest gotowa do współpracy. Kluczowa jednak jest walka z korupcją na całym świecie i „pomaganie” obywatelom protestującym przeciwko polityce swoich rządów. USA będą występować w obronie wszelkich mniejszości, „praw” kobiet, osób LGBTQI itd.
Chiński przywódca Xi Jinping prezentuje kolejną wizję światowego ładu. Chiny mają być „obrońcą ładu międzynarodowego”, w którym dzięki zgodnej współpracy i solidarności wszystkie państwa będą mogły odnieść sukces. Mówił o „prawdziwym multilateralizmie”, „wzmacnianiu pewności siebie i wspólnym pokonywaniu trudności.” Chce „budować lepszy świat”. W stulecie Komunistycznej Partii Chin wyraził wiarę „w postęp szlachetnej sprawy ONZ”. Opowiada się za wzmocnieniem organów ONZ. Chiński przywódca skoncentrował się na walce z pandemią, upowszechnieniu szczepionek, „bardziej ekologicznej gospodarce” i „globalnym zrównoważonym rozwoju”, który jest „kluczowy dla dobrego samopoczucia ludzi”.
– W obliczu poważnych wstrząsów związanych z COVID-19 musimy współpracować, aby ukierunkować globalny rozwój na nowy poziom zrównoważonego, skoordynowanego i sprzyjającego włączeniu społecznemu wzrostowi. W tym celu chciałbym zaproponować Globalną Inicjatywę Rozwoju – deklarował.
Inicjatywa przewiduje ściślejsze globalne zarządzanie i koordynację polityki między głównymi gospodarkami oraz zapewnienie jej ciągłości, spójności i trwałości. Prezydent Xi Jinping, podobnie jak Bruksela, ogromną wagę przywiązuje do Agendy Zrównoważonego Rozwoju i działań prowadzących do większego „poczucia szczęścia” jak największej liczby ludzi na świecie.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow chce utrzymania obecnego systemu i ścisłej współpracy oraz poszanowania „powszechnie uznanych norm prawa międzynarodowego, przede wszystkim celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych”.
Mówił o „uniwersalnym multilateralizmie” i ganił „uporczywe próby ograniczania roli ONZ w rozwiązywaniu kluczowych problemów współczesności” – Takie próby są wyraźnie widoczne w koncepcji tzw. porządku opartego na zasadach, którą Zachód uporczywie wprowadza do dyskursu politycznego w przeciwieństwie do porządku opartego na prawie międzynarodowym – ocenił.
Ławrow położył nacisk na poszanowanie zapisów zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych i uzgadnianie wszelkich nowych zasad na „platformach uniwersalnych”, a nie „za zamkniętymi drzwiami”.
Rosyjski minister ganił Niemcy i Francję za utworzenie Sojuszu na rzecz Multilateralizmu, poprzez który „chcą wykluczyć z globalnego procesu decyzyjnego tych, którzy mają własny, odmienny punkt widzenia”. – Berlin i Paryż uznały jednak, że w ONZ jest zbyt wielu „konserwatystów” utrudniających wysiłki „awangardy”. Ogłosili, że Unia Europejska jest uosobieniem „skutecznego multilateralizmu”, a wszyscy inni mają ją naśladować – komentował.
Ławrow zganił USA za pomysł zwołania Szczytu na rzecz Demokracji, na który mają być zaproszone jedynie te państwa, które zdaniem Waszyngtonu spełniają standardy demokracji. To – w ocenie Ławrowa – są działania w duchu zimnej wojny i zapowiadają „nową ideologiczną krucjatę przeciwko wszystkim dysydentom”.
Rosja opowiada się za „odrzuceniem wszelkiej konfrontacji i stereotypów oraz połączeniem wysiłków na rzecz realizacji kluczowych zadań rozwoju i przetrwania ludzkości”. Ma temu służyć obecny system ONZ i Rada Bezpieczeństwa przygotowane do „realiów policentrycznego porządku świata poprzez rozszerzenie go o większą reprezentację krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej”.
Moskwa jest za demilitaryzacją przestrzeni kosmicznej i zawarciem Konwencji o zwalczaniu aktów terroryzmu chemicznego i biologicznego. Opowiada się także za „wzmocnieniem centralnej roli Organizacji Narodów Zjednoczonych w budowaniu agendy ochrony środowiska w oparciu o równość i poszanowanie wzajemnych interesów, z uwzględnieniem odpowiednich realiów społeczno-gospodarczych”.
Tradycyjnie Rosja chce efektywnego globalnego zarządzania, pozwalającego zachować równowagę interesów i opowiada się za Większym Partnerstwem Eurazjatyckim.
Premier Indii Narendra Modi – „odnowiciel” – mówił o potrzebie wzmocnienia demokracji na świecie i stworzenia warunków do wszechstronnego, uniwersalnego i sprzyjającego wszystkim rozwojowi. Uznał, że konieczna jest reforma ONZ, by jej instytucje były skuteczniejsze i bardziej wiarygodne.
Palacio zwróciła uwagę, że „z pozostałości powojennego porządku liberalnego wyłania się nowy globalny nieład”. Jej zdaniem, USA i UE powinny bardziej zaangażować się w dialog z Indiami.
Źródło: project-syndicate.org / news.un.org / consilium.europa.eu / news.cn, mid.ru
AS