„Aż 90 proc. patronów szkół to mężczyźni! Dlaczego tak jest? Razem możemy to zmienić” – pisze Bank BNP Paribas, który ruszył z akcją „Patronki”.
Wielki biznes znowu napedza walec poprawności politycznej. Tym razem francuskiemu bankowi BNP Paribas nie podobają się patroni polskich szkół tylko dlatego, że większość z nich stanowią mężczyźni.
Wesprzyj nas już teraz!
„Spośród wszystkich postaci, z jakimi uczniowie spotykają się w trakcie edukacji, kobiety stanowią ledwie kilka procent – bohaterek podręczników, autorek lektur i… patronek szkół” – zaznaczono. Według banku można to zmienić. „Jest jeszcze wiele szkół, które nie mają swojego imienia, a kobiet, które mogą być wzorem i autorytetem, w naszej historii jest bardzo wiele” – napisano.
Akcja spowodowała wrzenie w internecie. Użytkownicy wytykają bankowi hipokryzję, wskazując, że w radzie nadzorczej BNP Paribas zasiadają jedynie 3 kobiety na 12 osób. Jednak spór nie dotyczy samych parytetów, ale i oferty ideologicznej serwowanej za pomocą akcji. Wśród potencjalnych kandydatek znajduje się m.in. Irena Krzywica (Goldberg) ur. 1899- zm.1994 – „niezmordowana propagatorka emancypacji kobiet, edukacji seksualnej i świadomego macierzyństwa”.
Bank dodaje, że „w swojej błyskotliwej publicystyce i reportażach konsekwentnie stawała także w obronie osób homoseksualnych i niesprawiedliwie prześladowanych. Zwalczała szkodliwe tabu (m.in. menstruacji i aborcji)”. Wśród patronek znajdują się też Irena Szewińska, Maria Konopnicka, Maria Skłodowska, czy św. Jadwiga Andegaweńska. Co ciekawe, w krótkim biogramie małżonki króla Władysława Jagiełły zabrakło wzmianki, że jest świętą Kościoła katolickiego.
Źródło: tvp.info
PR