Słowa prezydenta elekta o przewaluowaniu kredytów we frankach i o tym, że to sektor bankowy, a nie państwo powinien ponieść tego koszty, wywołały niepokój wśród polskojęzycznych bankierów. Związek Banków Polskich ogłosił, że banki zamierzają oferować zwrotną pomoc w spłacaniu rat tym osobom, które ciężko zachorowały lub straciły pracę. Najmniej zarabiający dłużnicy otrzymają dopłatę, jeśli kurs franka przekroczy 5 zł.
Banki postanowiły pomóc nie tylko biednym, ale także bogatym, zaczynając od siebie. Związek Banków Polskich chce, aby w akcję zaangażowało się państwo, wspierając specjalny fundusz pomocowy. Ponieważ po przejęciu prezydentury przez Andrzeja Dudę będzie to utrudnione, bankierzy wywierają silny nacisk na koalicję PO-PSL, by taki fundusz utworzyć jak najszybciej.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie chodzi jednak o prawdziwą pomoc, bo pieniądze będzie trzeba zwrócić – twierdzą. W dodatku otrzymają ją tylko nieliczni. Część klientów polskich banków z nadzieją przyjęło słowa Andrzeja Dudy, który stwierdził, że polskie państwo powinno zacząć egzekwować wyroki sądów, które zakazało bankom nieuczciwych praktyk kredytowych.
W 2010 r. wprowadzono w Polsce dyrektywę o nazwie MIFID (Markets in Financial Instruments Directive) nakazującą bankom rzetelne informowanie klientów o ryzyku związanym z proponowanymi produktami. Jak wykazały badania przeprowadzone przez firmę Deloitte, dyrektywa została przez instytucje pożyczkowe w większości przypadków zignorowana. Około dwóch trzecich banków nie wciela jej w życie.
Żródło: „Gazeta Polska”
Phsz