26 lipca 2023

Barbarzyństwo w imię „praw kobiet” i mniejszości. Włochy bronią się przed patologią surogacji

(Oprac. PCh24.pl)

Od ponad miesiąca włoska Izba Deputowanych debatuje nad projektem, który ma położyć kres obchodzeniu prawa zakazującego surogacji poprzez kupowanie dzieci za granicą, czego dopuszczają się częstokroć pary jednopłciowe. Występują one następnie do władz publicznych o legalizację ich „ojcostwa” bądź „macierzyństwa” na drodze przepisywania aktów urodzenia wystawionych poza terytorium Włoch.

„To oczywista próba podważenia obecnego systemu prawnego” – zwrócił uwagę Hermes Dovico, publicysta portalu La Nuova Bussola Quotidiana. Tuż po rozpoczęciu dyskusji w parlamencie odnotował on konsolidowanie się frontu przeciwników uszczelnienia prawa. Wytknął środkom masowego przekazu udział w „mistyfikowaniu rzeczywistości i języka odnoszącego się do tego barbarzyństwa, eufemistycznie nazywanego ciążą dla innych”.

Media zadbały bowiem o stworzenie propagandowej osłony dla działań lobby LGBT, chcącego utrącić nowelizację. Publikują pomysłowe, a przy tym rzewne „historie z życia” mające uzasadnić dopuszczenie par jednopłciowych do korzystania z przywilejów należnych rodzicom – z oczywistą szkodą dla dzieci.

Wesprzyj nas już teraz!

Chcemy wyposażyć naród w prawo, które Bracia Włoscy uważają za latarnię cywilizacji, ponieważ sprzeciwia się odrażającym i nieludzkim praktykom. Ochrona praw i wolności niemowląt oraz kobiet jest prerogatywą absolutną – podkreśliła w wypowiedzi dla portalu 9Colonne Maddalena Morgante, deputowana z partii premier Giorgii Meloni. – Dzięki tej propozycji czynimy z „macierzyństwa zastępczego” przestępstwo powszechne: jesteśmy i zawsze będziemy przeciwni idei, że z dzieci można uczynić towar, a kobiety eksploatować w sposób tak barbarzyński – dodała.

Przeciwko projektowi nowelizacji rozszerzającej zakres obowiązującej już Ustawy numer 40 o czyny popełnione za granicą występują ugrupowania lewicowe oraz część Ruchu Pięciu Gwiazd. Polityków wspierają najbardziej wpływowe media prywatne.

Przeciwnicy noweli, tacy jak Riccardo Magi z ugrupowania Radykalni Włosi i stowarzyszenia +Europa byłej komisarz europejskiej, aborcjonistki Emmy Bonino, występują z pozycji obrońców „praw kobiet”. Chodzi o ich „prawo do samostanowienia”, do swobodnego dysponowania własnym ciałem. Najwyraźniej lewica nie dostrzega, jak niewiele ze „samostanowieniem” ma sprowadzanie matek do rangi wynajmowanego inkubatora – czy też, jak pisze Dovico – elementu taśmy montażowej bądź, w przypadku dzieci, towaru ze sklepowej półki. Autorzy sloganów o „wyzysku prokreacyjnym” czy „prawie do życia” odwracają kota ogonem. Nie chcą przyznać, że surogacja przynosi poniżenie biologicznym matkom angażującym się w proceder dla zarobku, często z powodu biedy. Lewica lekceważy też egzystencję istot ludzkich odrzuconych w procesie selekcji embrionów. Sięga przy tym po absurdalne argumenty. Podczas dyskusji w Izbie Deputowanych Marco Grimaldi z Zielonego Sojuszu Lewicy zacytował dziennikarkę Michelę Murgię, stwierdzając, że „ciąży dla innych nie można nazwać łonem do wynajęcia ani macierzyństwem zastępczym, gdyż ciąża niekoniecznie oznacza macierzyństwo”.

Lewica atakowała też niedawno za rzekomą hipokryzję premier Giorgię Meloni. Spotkała się ona z miliarderem Elonem Muskiem, którego jedno z dzieci pochodzi z surogacji. Politycy pytali, czy szefowa rządu aresztowałaby swojego gościa, choć przecież projekt nowelizacji dotyczącej „importu” dzieci dotyczy jedynie Włochów.

 

Zatrzymać „dziecięcy targ”

Po stronie walczących o ocalenie moralnych standardów stanął nie tak dawno Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając w wyrokach z 2017 i 2021 roku, że tak zwane macierzyństwo zastępcze „niedopuszczalnie obraża godność kobiety i głęboko podważa relacje międzyludzkie”.

Także włoska konstytucja stwierdza w artykule 29, iż „Republika uznaje prawa rodziny jako naturalnego społeczeństwa opartego na małżeństwie”. Wskazując na ten fragment ustawy zasadniczej obrońcy rodziny akcentują, jak daleko od „naturalnego społeczeństwa” oraz od prawdziwego małżeństwa odbiega model par jednopłciowych.

Organizacja Pro Vita et Famiglia zbiera podpisy pod petycją do parlamentu. Dotychczas niespełna 60 tysięcy Włochów podpisało się m.in. pod stwierdzeniem: „Obecnie wynajmowanie macicy jest we Włoszech nielegalne, ale wiele par wyjeżdża za granicę, aby skorzystać z tej barbarzyńskiej i nieludzkiej praktyki, a następnie wraca do Włoch, prosząc państwo o uznanie ich za rodziców noworodków, które ze sobą przywożą. Sytuacja ta podsyca perwersyjną turystykę prokreacyjną i pozostawia bez ochrony zakupione dzieci oraz matki wykorzystywane za granicą przez ten istny dziecięcy targ”.

Kolejna odsłona parlamentarnej debaty nastąpi we wtorek 25 lipca. Cała sprawa może rozstrzygnąć się w ciągu kilku następnych tygodni.

 

Margines przeciw większości

Alessandro Meluzzi, psychiatra i kryminolog poproszony o ocenę zjawiska przez portal Pro Vita et Famiglia, nazwał surogację „nienormalną, przestępczą praktyką bio-polityczną”. Wyraził przy okazji nadzieję, że zostanie ona powstrzymana.

Zamiast o „macierzyństwie zastępczym” powinniśmy mówić o porwaniu dziecka i moralnym zabijaniu matki. To, że dwóch bogatych homoseksualistów wynajmuje ciało ubogiej kobiety, aby wszczepić w nie zapłodnione jajo, czekają, aż urodzi się dziecko, aby porwać je od matki za pieniądze, jest najbardziej potworną rzeczą, jaką można sobie wyobrazić – powiedział. Dodał, że dzieci są darem, a nie prawem i żadna pseudowolnościowa rewolucja nigdy nie będzie w stanie legitymizować zaprzeczania prawidłom natury czy rzekomego rodzicielstwa dwóch homoseksualistów, ani też pozbawiania dziecka możliwości wzrastania pod opieką ojca i matki.

W ocenie Meluzziego, zdecydowana większość Włochów przeciwna jest dążeniom „zorganizowanej, niezwykle potężnej, ustrukturyzowanej i zamożnej mniejszości LGBT”. Obecna lewica stawia się zaś w roli „kustosza aberracji globalistycznego turbokapitalizmu, dla którego iluzja stworzenia masowej partii radykalnej okazuje się fałszywa”.

Nie można narzucić społeczeństwu czegoś, co sprzeciwia się nie tylko prawu naturalnemu, ale także logice – uważa Meluzzi, któremu najwyraźniej całkowicie obce jest doświadczenie wynikające z życia w prawdziwie komunistycznych realiach.

Chociaż, jak przyznaje rozmówca Pro Vita et Famiglia, w prawdziwych rodzinach zdarzają się nadużycia i patologie, to i tak wzrastanie w nich jest dla dziecka zawsze lepszym rozwiązaniem niż to, jakie zastosowano w Bibbiano. W głośnej sprawie „Anioły i demony” systemowo, poprzez ośrodek pomocy społecznej oraz dzięki skorumpowanym politykom, odbierano tam naturalnym rodzicom pod błahymi bądź wręcz sfałszowanymi pretekstami potomstwo, by oddać je następnie „pod opiekę” parom homoseksualnym.

 

„Follow the money”

Wraz z manipulowaniem życiem mamy do czynienia z wywróceniem wszystkich podstawowych norm antropologicznych – zwrócił uwagę filozof Paolo Becchi, który również zabrał głos w publicznej debacie na temat surogacji. Upatruje on źródeł tego zjawiska w 1968 roku, gdy na potrzeby przemysłu transplantologicznego wpływowa grupa lekarzy ustaliła, że śmierć człowieka następuje w chwili ustania normalnej pracy mózgu. W myśl nowej definicji – jak pisze uczony – „człowiek może być martwy, nawet jeśli jego serce nadal bije; kobieta może być martwa, nawet jeśli jest w stanie donosić ciążę”. Jak przypomniał Becchi, w obliczu olbrzymiego etycznego wyzwania, jakim była tamta manipulacja, katolicy nawet „nie kiwnęli palcem”. Symboliczny wręcz opór wyszedł jedynie ze strony pojedynczych przedstawicieli Kościoła, takich jak Joseph Seifert.

Zwolennicy lobby transplantologicznego oczywiście nie wyrazili wprost tego, do czego potrzebny im jest ten fundamentalny przewrót w wyznaczaniu kresu doczesnego istnienia. Pacjenci z orzeczoną „śmiercią mózgową” zaczęli być traktowani od tego czasu jako martwi, choć wykazywali inne funkcje życiowe.

Medycyna całkowicie zmanipulowała życie. Aby dojść do takich praktyk jakie czyni obecnie, musiała przede wszystkim manipulować śmiercią. Wraz z tą legitymizacją śmierci uzyskaliśmy legitymizację przeszczepów. Wraz z manipulowaniem życiem mamy do czynienia z przewrotem wszystkich podstawowych norm antropologicznych, w tym rodziny takiej, jak ją zawsze rozumieliśmy. Chciałbym zwrócić uwagę na kwestię, która dla katolików jest tematem tabu: jeśli przyznalibyśmy, że narządy pobierane są od ludzi, którzy jeszcze żyją, to w tym momencie kończy się cała konstrukcja przeszczepów. Tak jak cała konstrukcja medycznie wspomaganej prokreacji zawaliłaby się, gdybyśmy zaczęli wyznaczać jej granice – zauważył Becchi.

Filozof potępił postawę minister rodziny i równych szans. Eugenia Roccella, z zawodu dziennikarka, przeszła drugą drogę od feminizmu, poprzez środowiska katolickie, aż po działalność polityczną w partii Silvia Berlusconiego Forza Italia i wreszcie obecnie – u Braci Włoskich. W debacie na temat surogacji szefowa resortu mającego chronić rodzinę rozważa „kompromis” wobec par jednopłciowych, którym zamiast surogacji proponuje… adopcję urodzonych już dzieci. – Jest ministrem rodziny, a nie lesbijek i homoseksualistów – przypomniał filozof.

Giuliano Guzzo, publicysta portalu Pro Vita et Famiglia podkreśla, co jest istotą zmagania o uszczelnienie zakazu surogacji. To zablokowanie niegodziwego rynku, który zamienia dzieci w towar, a kobiety w inkubatory do wynajęcia. Mowa więc o rzeczywistości zupełnie innej niż głosi propaganda i z pewnością nie ma nic wspólnego z „samostanowieniem kobiet”.

Podążaj za pieniędzmi, powiedział kilkadziesiąt lat temu sędzia Giovanni Falcone, wskazując drogę do zdemaskowania niejasnych, a nawet przestępczych biznesów. To samo podążaj za pieniędzmi po upływie dziesięcioleci, wciąż pozostaje odpowiednim sposobem na zrozumienie, dlaczego chcemy usunąć proceder ​​macicy do wynajęcia; i dlaczego w związku z tym musimy działać szybko, aby uczynić to przestępstwem powszechnym” – spuentował Guzzo.

Roman Motoła

Wojna i nielegalne „macierzyństwo zastępcze”. Surogatki z Ukrainy trafiły do Francji

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij