Do przeprowadzenia zamachu w Barcelonie przyznało się tzw. Państwo Islamskie – podała powiązana z dżihadystami agencja Amaq. Do zdarzenia doszło na Las Ramblas, w turystycznym sercu miasta.
Około godz. 17:00 czasu miejscowego furgonetka wjechała w tłum na La Rambla. To jedna z najbardziej ruchliwych ulic w centrum Barcelony, prowadząca m.in. do słynnego pomnika Krzysztofa Kolumba. Zginęło co najmniej 13 osób, a ponad 100 zostało rannych, w tym 15 bardzo poważnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeden z zamachowców zginął w strzelaninie. Służby zatrzymały także dwóch podejrzanych, obywateli Maroka i Hiszpanii, w tym mężczyznę, na którego nazwisko wynajęta została furgonetka użyta do tego aktu terroru. Driss Ouakbar sam zgłosił się na policje twierdząc, że jego dokumenty zostały skradzione.
Zgodnie z relacjami świadków, pojazd jechał zygzakiem i prowadzony był celowo w taki sposób, żeby uśmiercić bądź zranić jak najwięcej osób.
W mieście Vic znaleziono drugą furgonetkę, która mogła zostać wykorzystana do zamachu terrorystycznego
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia nieprzytomnych bądź zabitych osób. Organizacja Britain First transmitowała na Facebooku obraz z miejsca ataku. Drastyczny film pokazywał leżących w wąskiej ulicy obok straganów co najmniej kilkunastu poszkodowanych i udzielających im pomocy przechodniów. Policja zaapelowała o nieupowszechnianie tego typu relacji i fotografii.
Źródło: interia.pl/rmf24.pl
luk