W zachodniej części Tunezji, przy granicy z Algierią, dżihadyści powiązani z Al-Kaidą planują wybudować bazę, w której będą szkoleni nowi bojownicy, prowadzący walkę z niewiernymi.
Mieszkańcy pobliskiego Kasserine i okolic z niepokojem obserwują działania bojowe podejmowane przez wojsko. Armia żali się, że ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia i kwestionują ich akcje. Tunezyjski rząd z kolei stara się za wszelką cenę wyciszyć sprawę, aby nie psuć reputacji państwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Pasterze wypasający owce na wzgórzach góry Jebel ech Chambi nie raz natknęli się na odłamki i miny przeciwpiechotne, wykonane z powszechnie dostępnych na obszarach rolniczych materiałów chemicznych. Od kwietnia tego roku nasiliła się tutaj walka partyzancka prowadzona przez armię z bojownikami islamskimi powiązanymi z Al-Kaidą.W wyniku eksplozji kilku min szkody odniosło 27 osób. Zginęło m.in. trzech żołnierzy, a pięciu musiało mieć amputowane nogi.
Terroryści, których nie widać
Bojownicy chcą by ich baza powstała w górach Mount Chaambi, które od 1980 r. są chronione, jako obszar parku narodowego. Obecnie jest to strefa wojskowa. 16 czerwca, ludność Kasserine wszczęła protesty przeciwko terrorystom. Miejscowi mówią, że dotąd nie widzieli żadnego terrorysty są coraz bardziej podejrzliwi wobec nasilających się nieopodal operacji wojskowych.
– Terroryści poruszają się w małych grupach. Nie widzimy ich. Nasze działania są częścią asymetrycznej wojny, której ludzie nie rozumieją – skarży się major Ben Nasr.
Polityk Walid Bennani przekonuje, że terroryści wciąż się ukrywają w górach. –To nie jest spisek, ani fałszywy alarm, ale twarda rzeczywistość, trudna do zaakceptowania dla ludzi z Kasserine.
Rząd rozdarty między koniecznością powiadomienia ludności i strachem przed szkodą dla wizerunku kraju, stara się minimalizowaćzagrożenie.
Górskie magazyny
Armia tymczasem odnalazła altany, podziemne tunele i kryjówki w licznych jaskiniach wokół góry. W górskich magazynach znajdują się plany, karty SIM i dokumenty dotyczące azotanu amonu. Należały one do organizacji terrorystycznej Uqba ibn Nafi, która rozpoczęła islamski podbój Maghrebu.
Władze opublikowały portrety niebezpiecznych dżihadystów. Spośród 35 mężczyzn, 11 wywodzi się z Algierii. Celem bojowników islamskich jest ustanowienie obozu treningowego w górach w pobliżu Kassserine. Dżihadyści chcą ściągnąć jak największą rzeszę młodych rekrutów. Tak przynajmniej twierdzi rzecznik MSW, Mohamed Ali Aroui.
Źródło: Le Monde, AS.