Sąd Okręgowy w Warszawie uznał byłą posłankę PO Beatę Sawicką winną płatnej protekcji, żądania i przyjęcia łapówki. Pochlipująca celebrtyka, została skazana na 3 lata więzienia i grzywnę. Winnym sąd uznał też byłego burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego i skazał go na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat.
Była posłanka PO może zanucić sobie piosenkę Janusza Laskowskiego pt. „Świat nie wierzy łzom”. Na nic nie zdał się medialny spektakl, w którym sugerowała, że jest niewinną ofiarą samczych intryg Agenta Tomka, CBA i Jarosława Kaczyńskiego. Nie pomogło nagłośnienie tego spektaklu przez liberalne media i otwarte opowiedzenie się po jej stronie. Wobec Beaty Sawickiej sąd orzekł też przepadek uzyskanej korzyści majątkowej i pozbawienie praw publicznych na 4 lata, zasądzono również grzywnę w wysokości 40 tys. złotych, a wobec Wądołowskiego 20 tys.
Wesprzyj nas już teraz!
CBA zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, w październiku 2007 r., gdy przyjmowała – jak uznano w akcie oskarżenia – łapówkę. Zatrzymany został także burmistrz Wądołowski, któremu zarzucono, że za łapówkę obiecał dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego Helu tak, aby udający biznesmenów agenci CBA mogli wybudować tam wielki ośrodek wypoczynkowy. Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński. Proces przed warszawskim sądem trwał dwa i pół roku.
Źródło: TVP Info
luk