Nie kończy się dramat zdesperowanych uchodźców z obszarów zagrożonych wojnami i głodem w Afryce, którzy próbują się przedostać przez Pustynię Synaj do Izraela. Są oni porywani przez bezwzględnych handlarzy, próbujących wymusić wysokie okupy od rodzin.
W ub. roku media na świecie prezentowały drastyczne zdjęcia, filmy i poruszające relacje osób, którym udało się zbiec z rąk okrutnych handlarzy. Według dziennikarzy CNN, bezwzględne bandy Beduinów porywały uchodźców próbujących przedostać się do Izraela przez należącą do Egiptu pustynię Synaj. Następnie grupa pozbawionych skrupułów lekarzy wyciągała z ich ciał organy do przeszczepu, głównie nerki, wątrobę i rogówki. Okaleczone ciała porzucano na pustyni.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz „Daily Mail” pisze o torturowaniu mężczyzn, którym na plecy wylewa się gorący plastik, gwałceniu kobiet i okaleczaniu dzieci. Działania te mają zmusić krewnych ofiar do płacenia okupu.
Uchodźcy z Sudanu, Etiopii i Erytrei, którzy chcą się przedostać np. do Izraela płacą przemytnikom ogromne pieniądze. Często sprzedawani są beduińskim bandom, które zamykają ich w obozach, gdzie są poddawani wymyślnym torturom.
Niedawno telewizja CNN opublikowała dokument zatytułowany „A stand in the Sinai”, w którym udokumentowano przypadki brutalnego traktowania uchodźców przetrzymywanych w beduińskich obozach.
Jedna z organizacji humanitarnych pokazała członkom ekipy telewizyjnej zdjęcie Cecile, dziewczynki urodzonej w obozie przez kobietę, która została brutalnie zgwałcona przez jednego z oprawców. Kobieta, znajdująca się obecnie w bezpiecznym miejscu wyjaśniła, że mężczyzna, który spłodził dziecko, torturował je. Cecile ma ślady oparzeń. Jej zdjęcia przesyłane do krewnych miały wymusić od nich okup.
Od kiedy ujawniono, że w regionie handluje się organami do przeszczepu (zamówienia przychodzą głównie z Kairu), lokalni przywódcy Beduinów z plemienia shaikhs próbują odzyskać kontrolę na tym obszarze.
Mohammed Abu Bilal otworzył dom dla uchodźców, w którym znajdują schronienie zbiegowie z obozów. Film CNN pokazuje 18 uchodźców, którzy znaleźli azyl w takim domu. Przedstawiono w nim zdjęcia mężczyzn, pokazujących głębokie rany na plecach – skutek tortur rozgrzanym plastikiem.
Szejk Mohammed Abu Bilal, który próbuje walczyć z handlem ludźmi, stwierdził, że przemoc wobec handlarzy używana jest w ostateczności. Na razie jego plemię powołało specjalną radę, która ma się zająć problemem. Członkowie plemienia ignorują handlarzy i nie zezwalają na ślub z nimi swoich córek.
W tej chwili gangi handlarzy żądają za uwolnienie uchodźców od 35 do 60 tys. dolarów. Są to kwoty niemożliwe do zebrania przez krewnych. W rezultacie uchodźcy często zostają niewolnikami i pracują na plantacjach marihuany w głębi pustyni.
W marcu ub. roku eurodeputowany Bogusław Sonik podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim potępił proceder handlu ludźmi i ich organami do jakiego dochodzi na Półwyspie Synaj.
Mówił m.in., że „beduińskie plemiona wykorzystują w ten sposób dramatyczną sytuację i niepewny status uchodźców uciekających w kierunku Izraela czy Europy przed wojną i głodem”. Dodał, że „szacuje się, że w 2011 roku 10 tysięcy uchodźców przekroczyło granicę między Egiptem a Izraelem”. – Nie wiemy ilu z nich padło ofiarą przemytu – zaznaczył.
Sonik wyjaśnił także, że Światowa Organizacja Zdrowia określiła Egipt w jednym ze swych raportów jako regionalne centrum handlu ludzkimi organami. W 2011 roku źródła lekarskie podawały, że dokonywanych może być tam około 1500 nielegalnych przeszczepów organów rocznie. Polski eurodeputowany zwrócił się do komisarz Ashton o pilne zajęcie się problemem.
Źródło: Mail Online, boguslawsonik.pl, AS