70 proc. pacjentów z COVID-19 we flamandzkich szpitalach jest w pełni zaszczepionych – poinformował Franck Vandenbroucke, belgijski minister zdrowia. Zdaniem ministra nie jest to jednak dowód na nieskuteczność preparatów.
Między 16 a 22 października br. 333 pacjentów przebywało we flamandzkich szpitalach z COVID-19, z czego 70,9 proc. było w pełni zaszczepionych, a 29,1 proc. nie. W tym roku, w porównaniu z wcześniejszymi falami, mniej osób trafia do szpitala po infekcji wirusem.
„Porównanie września i października zeszłego roku i tego roku pokazuje, że ponad 5,5 proc. przypadków trafiło do szpitala w ubiegłym roku, podczas gdy w tym roku liczba ta nie przekroczyła 3,5 proc.” – informuje telewizja VRT, cytując ministra.
Steven Callens ze Szpitala Uniwersyteckiego w Gandawie wyjaśnia, że osoby w pełni zaszczepione trafiają do szpitala ze względu na zakażenie bardziej zaraźliwym wariantem delta koronawirusa, oraz z uwagi na fakt obniżenia poziomu przeciwciał po ok. pół roku od przyjęcia ostatniej dawki.
Szczepienia mają też zapobiegać cięższemu przebiegowi choroby. „Niewiele zdrowych, zaszczepionych osób trafia do szpitala. Jeśli tak, hospitalizacja jest krótsza. W intensywnej opiece wielu pacjentów nie jest w pełni zaszczepionych” – mówi Callens. Według danych Ministerstwa Zdrowia 60 proc. pacjentów na flamandzkich oddziałach intensywnej terapii jest w pełni zaszczepionych, a 40 proc. jest niezaszczepionych.
Źródło: radiomaryja.pl
PR