Obowiązujące belgijskie zapisy dotyczące tzw. eutanazji mówią, że osoba poddawana temu nieludzkiemu procederowi musi być prawnie kompetentna i świadoma w momencie dążenia do zakończenia życia, a tego rodzaju prośby muszą być dobrowolne, dobrze przemyślane i powtarzane. Teraz politycy chcą pozwolić na zabijanie osób z demencją.
W 2022 roku minie 20 lat od zalegalizowania w Belgii tzw. eutanazji. Z czasem liczba osób pozbawianych życia w taki właśnie sposób rośnie. Podobnie jak katalog osób, które mogą być zabijane w świetle prawa.
Obecnie w szeregach partii liberalnej pojawił się pomysł, by rozszerzyć śmiercionośną dyrektywę o tzw. eutanazję w przypadku upośledzenia umysłowego. Politycy uznają swoje działania jako… prace nad „niedociągnięciami” obowiązującego prawa.
Wesprzyj nas już teraz!
Głos w sprawie zabrał prymas Belgii. Ks. kard. Josef De Kesel, w rozmowie z Radiem Watykańskim, nazwał eutanazję przejawem wypaczonej wizji wolności. Zaś stałe poszerzanie zakresu tzw. eutanazji jego zdaniem jest dowodem na to, że nie chodzi tu o uśmierzenie cierpienia, lecz o podporządkowanie się indywidualistycznej ideologii.
– Tu nie chodzi już tylko o eutanazję, o ograniczenie ludzkiego cierpienia. Jest to kwestia ideologiczna. Chodzi o nadanie człowiekowi prawa do pełnego dysponowania sobą, według własnych zachcianek. To jest kwestia fundamentalna. I to właśnie dlatego w eutanazji idzie się coraz dalej, rozszerzając ją również na dzieci, osoby z demencją. Tu już nie chodzi o uśmierzenie cierpienia, o zachowanie godności człowieka, zgodnie z misją medycyny, ale o przeforsowanie pewnej ideologii, pewnej wizji wolności indywidualistycznej, bo człowiek może robić, co mu się podoba. I to ma oczywiście bardzo poważne konsekwencje nie tylko dla jednostki, lecz również dla społeczeństwa – powiedział.
Źródło: radiomaryja.pl
MA