W minionym roku w Belgii w wyniku eutanazji śmierć poniosło 3423 osoby. To zatrważające dane, które wskazują, że statystycznie w ten sposób uśmiercanych jest 9 osób każdego dnia. Teraz władze planują jeszcze bardziej zliberalizować dostęp do procedury wspomaganego samobójstwa. Być zlikwidowane zostaną pewne obostrzenia jak rozmowa z bliskimi na temat eutanazji lub dodatkowa konsultacja lekarska.
Belgia zalegalizowała dostęp do eutanazji już 2002 roku. Wówczas parlament tego kraju opierał się na holenderskich rozwiązaniach prawnych. Z kolei w 2014 roku przyjęto możliwość poddania eutanazji nieletnich. Regulacje poszły tak daleko, że w 2015 roku po raz pierwszy zgodzono się dokonanie wspomaganego samobójstwa na wniosek młodej kobiety, która cierpiała jedynie na depresję. Teraz belgijscy parlamentarzyści pracują nad kolejnymi etapami ułatwienia dostępu do nielimitowanej eutanazji.
Jak wynika ze statystyk, procedura wspomaganego samobójstwa jest na tyle popularna, że każdego dnia życie w ten sposób traci 9 osób. To oczywiście statystyki, ale wynikają z danych zbieranych przez ostatnie ponad 20 lat. Poprawki do ustawy, które chcą wprowadzić parlamentarzyści są szokujące.
Wesprzyj nas już teraz!
Poprawki miały zostać wymuszone przez wątpliwe przypadki zastosowania prawa o eutanazji. Chodzi m.in. o przypadek 38-letniej Tiny Nys, u której za nieuleczalną chorobę będącą pretekstem do zakończenia jej życia uznano zespół Aspergera, oraz Godlievy de Troyer, 64-latki cierpiącej na depresję. W tym ostatnim wypadku syn kobiety dowiedział się o śmierci swej matki, w chwili, gdy szpital poinformował go, że należy zająć się jej ciałem. Mężczyzna postanowił skierować sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który przyznał mu rację i zlecił Belgii modyfikację prawa o eutanazji.
Projekt procedowany w parlamencie przewiduje trzy rodzaje złamania prawa ze strony lekarzy dokonujących wspomaganej śmierci z różnym stopniem odpowiadających im sankcji. Do 15 lat więzienia grozi za uchybienie w weryfikacji stanu pacjenta. Powinien on być osobą zdolną do podejmowania decyzji, być świadomym w chwili prezentowania prośby, a ponadto cierpieć na nieuleczalną chorobę, która powoduje nieznośny ból psychiczny lub fizyczny. Do trzech lat pozbawienia wolności grozi za naruszenia obowiązku konsultacji drugiego lekarza, a w niektórych przypadkach członów rodziny lub psychologa. Ostatni zespół naruszeń dotyczy tzw. warunków formalnych i nie przewiduje się za nie kary.
W tej ostatniej grupie znalazła się weryfikacja ze strony lekarza, iż prośba pacjenta o eutanazję została złożona w sposób dobrowolny po dogłębnej refleksji i bez presji zewnętrznej. Nie przewidziano też kar za uchybienie w poinformowaniu pacjenta o jego stanie zdrowia i perspektywach co do dalszego życia, a także o możliwym jeszcze leczeniu lub opiece paliatywnej.
Również rozmowa z bliskimi wymienionymi przez pacjenta będzie mogła zostać bezkarnie pominięta, jeśli nowy projekt ustawy zostanie uchwalony.
Źródło: KAI
Oprac. WMa