13 stycznia 2014

Belgijscy medycy przeprowadzający eutanazję ponad prawem

(fot. beesnail / sxc.hu)

Mainstreamowa debata dotycząca eutanazji w Belgii nie dotyczy obecnie tego, czy ma być ona legalna czy nie. To raczej spór dotyczący tego, jak daleko można się posunąć w jej stosowaniu. Co więcej, okazuje się, że nawet obecne i tak permisywne przepisy są w Belgii łamane.

 

Przyznał się do tego na łamach czołowego krajowego dziennika jeden z bardziej znanych medyków. Choć wbrew prawu nie informował on organów kontrolnych o dokonywanej eutanazji, to prawdopodobnie nie będzie ukarany ani ścigany za te przestępstwa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W belgijskiej gazecie „De Standaard” opublikowano debatę pomiędzy Wimem Distelmansem i Marcem Cosynem. Ten pierwszy jest najbardziej znanym propagatorem eutanazji, a także praktykiem. Odpowiada także od 2002 r. za jej aspekty prawne – m. in. za raportowanie wszystkich przypadków eutanazji przez lekarzy. Z kolei poglądy doktora Cosynsa, znawcy opieki paliatywnej są jeszcze bardziej radykalne. Popiera on uczynienie z eutanazji zwyczajnej metody opieki nad starszymi pacjentami. Twierdzi, że lekarze nie powinni mieć nawet obowiązku raportowania przypadków eutanazji.

 

Cosyns nie ogranicza się z resztą do słów. Na łamach prasy przyznał, że osobiście nie raportuje przypadków przeprowadzanej przez siebie eutanazji. „Wszystko co robię jest oparte na prawach pacjentów. Nie powinno się od nas wymagać raportów, że nie zamierzaliśmy wyrządzić pacjentowi krzywdy. Eutanazja to normalna procedura medyczna” – Cosyns.

 

Jak zauważa portal mercatornet.com najstraszniejsze w tym wszystkim, że napisał to w oficjalnej polemice prasowej z człowiekiem odpowiadającym za przestrzeganie prawa dotyczącego eutanazji w Belgii. Choć oficjalnie przyznał się do łamania prawa karnego, to nie spotkała go za to żadna przykrość, sądowa nagana, nie mówiąc o więzieniu.

 

Tymczasem odmiennie wygląda sytuacja w Wielkiej Brytanii. Pomimo, że w kraju tym eutanazja cieszy się sympatią niektórych środowisk, zwłaszcza tzw. intelektualistów, prawo jej dotyczące (surowsze niż w Belgii) jest przestrzegane. Ilustruje to przykład Ray’a Goslinga, prezentera BBC i aktywisty homoseksualnego. W jednym ze swoich programów ogłosił on, że przed wieloma laty osobiście przeprowadził eutanazję chorującego na AIDS kochanka. Wzbudziło to natychmiastowe zainteresowanie policji. Po 36 godzinach prezenter został aresztowany pod zarzutem morderstwa. Ostatecznie okazało się, że… jego twierdzenie było zmyślone i dostał wyrok 6 miesięcy w zawieszeniu za marnowanie czasu policji. Wszystko wskazuje na to, że Consysa, który dokonywał wielokrotnie prawdziwych eutanazji nie spotka nawet ułamek tych nieprzyjemności.

 

 

Źródło: mercatornet.com

Mjend

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 555 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram